Niemcy zamknęli ostatnią kopalnię węgla kamiennego

W ubiegłym tygodniu w kopalni Prosper-Haniel w Bottrop wydobyto po raz ostatni węgiel kamienny. Wraz z jej zamknięciem kończy się 200-letnia historia przemysłu węglowego w Niemczech.

Zagłębie Rury, jak żaden inny region Niemiec, ukształtowało przez dwieście lat wydobycie węgla kamiennego. W czasach wielkiej prosperity, krótko przed kryzysem branży węglowej w 1958 r., kopalnie w tym regionie wydobywały rocznie ponad 123 mln ton. W bieżącym roku wydobyto już tylko 1,8 mln ton. A w ubiegłym tygodniu w kopalni Prosper Haniel w Bottrop czarne złoto wyjechało na powierzchnię po raz ostatni. Tym samym kończy się w Niemczech era węgla kamiennego, który przez 200 lat był motorem niemieckiej gospodarki.

Czas prosperity i powolny zmierzch

Przemysłowe wydobycie węgla w Niemczech zaczęło się w XIX wieku, kiedy nowe maszyny umożliwiły górnikom pozyskiwanie surowca z coraz głębszych pokładów. Dzięki lepszemu jakościowo węglowi ruszyła też produkcja stali i Zagłębie Ruhry stało się centrum przemysłowym Niemiec. W 1853 r. wydobywano tam rocznie ponad dwa mln ton. Dobre sto lat później, w czasach odbudowy Niemiec po II wojnie światowej, wydobywano150 mln ton węgla.

Reklama

Powolny proces umierania kopalni węgla w Nadrenii Północnej-Westfalii i w Kraju Saary zaczął się w 1958 r. Wtedy powszechny trend importowania tańszego węgla oraz ropy naftowej doprowadził do kryzysu rodzimego przemysłu węglowego. W latach 1960-1980 r. liczba kopalń zmniejszyła się ze 146 do 39. W roku milenijnym działało na terenie Niemiec jeszcze tylko 12 kopalń, w tym Prosper-Haniel w Bottrop. Wysokie standardy bezpieczeństwa oraz ekstremalnie głębokie położenie pokładów węgla powodowały, że koszty jego wydobycia były droższe niż gdziekolwiek indziej na świecie. Rząd Niemiec oraz władze Nadrenii Północnej-Westfalii dotowały produkcję węgla miliardami euro.

Dramatyczne skutki

Kryzys branży węglowej był dla górników fatalny w skutkach, doprowadził bowiem do dramatycznego spadku zatrudnienia. Podczas gdy w 1957 r. kopalnie zapewniały miejsca pracy 610 tys. ludzi, w 1994 r. subwencjonowane przez państwo kopalnie dawały zatrudnienie już jedynie 100 tys. W innych byłych rewirach węglowych w okolicach Akwizgranu czy w Kraju Saary wydobycie węgla zakończono jeszcze wcześniej niż w Bottrop. Ostatnia kopalnia Sophia-Jacoba w Hückelhoven pod Akwizgranem została zamknięta już w 1997 r., a kopalnia Saar w Ensdorf w Kraju Saary w 2012 r.

Uroczyste pożegnanie

W piątek 21 grudnia 2018 r. Zagłębie Ruhry pożegnało się na zawsze z przemysłem węglowym. Na uroczystości w ostatniej czynnej kopalni Prosper-Haniel w Bottrop przybył prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier oraz przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Górnicy wywieźli na powierzchnię ostatni kawałek węgla, który przekazali prezydentowi Steinmeierowi. Udział w uroczystościach wzięli także premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet (CDU), jak również jego poprzednicy: Hannelore Kraft (SPD), Jürgen Rüttgers (CDU) oraz Wolfgang Clement (SPD).

(dpa,kna,afp/jar), Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »