Totalizator: Wpływy do budżetu z hazardu rosną

Totalizator Sportowy organizuje gry na automatach, żeby zapewnić ich bezpieczeństwo i legalność, automaty zostały nabyte w drodze wyboru najkorzystniejszej oferty, a od wejścia w życie ustawy hazardowej rosną wpływy do budżetu państwa - poinformowała rzeczniczka Totalizatora Aida Bella.

1 kwietnia ub.r. weszła w życie znowelizowana ustawa o grach hazardowych, która zmieniła ustawę z 2009 roku oraz wprowadziła silną kontrolę państwa w obszarze gier na automatach. Zgodnie z ustawą automatami do gier zarządza Totalizator Sportowy, właściciel marki LOTTO, który jest spółką Skarbu Państwa.

W środę poseł Bartosz Józwiak (Kukiz'15) na środowej konferencji w Sejmie przekonywał, że przez złe ustawodawstwo z sektora gier hazardowych wycieka ogromna suma publicznych pieniędzy i konieczna jest nowelizacja przepisów, aby państwo nie "wpompowywało" pieniędzy w "kiepski interes".

Reklama

Rzeczniczka prasowa Totalizatora Sportowego Aida Bella przekazała PAP, że od wejścia w życie Ustawy o grach hazardowych wpływy do budżetu z tytułu gier i wszelkiej działalności hazardowej rosną.

- Totalizator Sportowy, jako jedyna, poza kasynami gier spółka, organizuje gry na automatach, żeby zapewnić ich bezpieczeństwo i legalność. Celem tego rozwiązania jest eliminacja z rynku patologii i szarej strefy, z jaką mieliśmy do czynienia przed wejściem w życie tych przepisów - stwierdziła Bella. Podkreśliła, że wszystkie automaty nabyte przez Totalizator Sportowy, zostały wybrane zgodnie z obowiązującą w spółce procedurą zakupową, na podstawie ofert otrzymanych od kilkunastu producentów. - Wybrano najkorzystniejszą ofertę. Totalizator Sportowy działa w tej sprawie transparentnie, a opinia publiczna na bieżąco informowana jest o postępach prac nad wdrożeniem gier na automatach (...). Projekt jest wdrażany zgodnie z przyjętym harmonogramem i wcześniejszymi publicznymi zapowiedziami Zarządu Totalizatora Sportowego - dodała.

Józwiak zwracał uwagę, że w wyniku noweli monopolistą na rynku automatów o niskich wygranych został właśnie Totalizator Sportowy. - Totalizator Sportowy moim zdaniem absolutnie nie wywiązuje się z zadań nałożonych na niego przez ustawę (...). Po pierwsze działa niebywale nieudolnie, po drugie był absolutnie nieprzygotowany do realizacji tych zadań, więc nie może ich wypełniać w sposób, który byłby zadowalający dla Polski i budżetu - powiedział Józwiak. Jak wskazywał, Totalizator Sportowy zakupił prawdopodobnie 300 automatów do niskich wygranych. Józwiak wyrażał wątpliwości, co do powiązań zagranicznej firmy, od której Totalizator nabył automaty.

Kilka godzin później jego klubowy kolega Łukasz Rzepecki napisał, że "nie zgadza się z atakiem posła Jóźwiaka na ustawę, która skończyła szarą strefę w hazardzie". - Dzięki niej zniknęły nielegalne automaty - dodał.

W czerwcu tego roku Totalizator Sportowy otworzył w Bydgoszczy pierwszy salon gier na automatach w ramach programu pilotażowego. Spółka poinformowała, że pracami na centralnym systemem zarządzania, rejestrem gracza, infrastrukturą i automatami do gry zajęły się państwowe spółki WZŁ nr 1, PWPW i Exatel. Podano też zamówiono 300 automatów marki Merkur Gaming.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Totalizator Sportowy Sp. z o.o.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »