Jak banki liczą zdolność kredytową?

Wkład własny i zdolność kredytowa to dwie najważniejsze kwestie przy ubieganiu się o kredyt. Bez środków własnych i odpowiednich dochodów nie otrzymamy kredytu. O ile, łatwo jest wyliczyć ile oszczędności będzie potrzebnych, jako wkład własny do kredytu, o tyle ze zdolnością kredytową jest już trudniej, bowiem wpływa na nią kilka ważnych czynników.




- W procesie analizy zdolności kredytowej oceniane są nasze dochody, źródła dochodów ich regularność oraz wysokość tego dochodu a także wysokość naszych zobowiązań. Bank bierze pod uwagę dotychczas spłacane kredyty i również karty kredytowe. Nawet jeżeli mamy karty kredytowe, z których nigdy nie korzystaliśmy to bank będzie to liczył do naszych obciążeń – mówi Michał Krajkowski, główny analityk Notus Doradcy Finansowi.




Każdy bank uwzględnia w swoich wyliczeniach raty kredytów, które już spłacamy, a także przyznane limity w kartach kredytowych czy kredytach odnawialnych w koncie. Warto tu jednak zauważyć, że nawet gdy z karty kredytowej nie korzystamy, to będzie ona policzona jako nasze potencjalne zobowiązanie. Oczywiście obciążeniem nie będzie cały przyznany limit, ale około 4-6 procent tej kwoty. Tym niemniej obniży to naszą zdolność kredytową i czasami warto przy okazji kredytu uporządkować swoje finanse i zlikwidować zbędne produkty.




Na zdolność kredytową wpływ ma także liczba osób na utrzymaniu. Inne możliwości uzyskania kredytu ma osoba samotna, a inne rodzina z 2 dzieci, nawet jeśli dochody i zobowiązania są identyczne. – W analizie zdolności kredytowej również jest brana pod uwagę liczba osób w gospodarstwie domowym i koszty utrzymania. W ostatnich miesiącach koszty, które banki przyjmują przy liczeniu zdolności kredytowej wzrosły. Był to m.in. efekt nacisków Komisji Nadzoru Finansowego. Dzisiaj banki średnio zakładają, że miesięczny koszt utrzymania jednej osoby wynosi ok. 800 zł – wyjaśnia Michał Krajkowski.