Ceny paliw na stacjach znów rosną. Wojna w Ukrainie jeszcze mocniej je podbije

Po wkroczeniu wojsk rosyjskich do Ukrainy i rozpoczęciu ostrzału ukraińskich miast cena ropy naftowej natychmiast poszybowała i to do poziomów niewidzianych od przeszło siedmiu lat. Umocnił się również dolar, co jest drugim czynnikiem decydującym o cenie paliw. Dopóki nie ustaną działania wojenne, ten proces będzie postępować. Przewidzenie, jaką cenę będą płacić kierowcy za kilka miesięcy, jest obecnie niemożliwe.

– Jest tak wiele niewiadomych i tak wiele czynników, które wpływają na cenę finalną paliw, że nie podejmuję się powiedzieć publicznie, że ta cena będzie wyższa, czy niższa – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Halina Pupacz, prezes zarządu Polskiej Izby Paliw Płynnych. – Natomiast biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, zarówno związane z transformacją energetyczną, jak również związane z sytuacją geopolityczną, trudno jest oczekiwać, żeby ta cena pozostawała na tym poziomie, który chcielibyśmy wszyscy, czyli na poziomie około pięciu złotych z groszami.
Newseria Biznes