Polska może zyskać na przerwanych łańcuchach dostaw
Rosyjska agresja na Ukrainę na krótką metę spowodowała bardzo duży skok inflacji. Można powiedzieć – dalszy skok inflacji. Do tego nastąpiła defragmentacja rynków surowcowych, czyli podział na producentów i konsumentów skupionych wokół Rosji oraz tych z reszty świata. Wojna również nasiliła problemy z dostawami i spowodowała szok na wielu rynkach surowcowych. Nie tylko na rynku energii, ale również na rynku metali i żywności. Na krótką i na długą metę wojna podnosi inflację – ale również powoduje spowolnienie gospodarcze. Pomimo, iż kwartał pierwszy i drugi tego roku jeszcze tego spowolnienia nie przyniosły – to można go oczekiwać w drugiej połowie tego roku lub na początku roku 2023, kiedy wystąpią silniejsze negatywne efekty wojny wpływającej na koniunkturę. Można się jednak doszukiwać też pewnych pozytywów. Jest ich mniej – ale są pewne sygnały mówiące o tym, że niektóre firmy chcą przenosić produkcję bliżej swoich granic.