Dziś dane z rynku pracy w USA

W ostatnich miesiącach to dane z rynku pracy w Stanach były często najważniejszą publikacją miesiąca dla rynków finansowych. Czy ich waga się utrzymuje?

W ostatnich miesiącach to dane z rynku pracy w Stanach były często najważniejszą publikacją miesiąca dla rynków finansowych. Czy ich waga się utrzymuje?

Ekonomiści oczekują, że stopa bezrobocia w USA wzrosła w czerwcu do 9,6 proc. z 9,4 proc. w maju, a gospodarka straciła 370 tys. miejsc pracy (z wczorajszego raportu ADP wynika, że ubytek miejsc pracy może być znacznie większy). Z kolei liczba cotygodniowych nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych ma wynieść 612 tys. wobec 627 tys. przed tygodniem. Wzrost bezrobocia nie jest dobrą informacją, ponieważ gospodarka USA opiera się przecież na konsumpcji (a i niejeden zagraniczny koncern polega na wydatkach Amerykanów). Ale najważniejsze, że taki wynik sporo przekracza założenia stress-testów przeprowadzonych w bankach USA (o czym niżej). Dziś także decyzja ECB, po której rynki nie spodziewają się zmian.

Reklama

SYTUACJA NA GPW

Wczorajsze dane napływające z Europy czy świata były odbierane pozytywnie przez rynki akcji, a te które rozczarowały (raport ADP) nie zachwiały wiarą inwestorów w poprawę. Wygląda na to, że rynek szydzi sobie z tej części obserwatorów rynku, która przepowiada mu rychły spadek. Zwykle jednak, kiedy spora część rynku czeka na niższe ceny, aby dokupić akcji po okazyjnych cenach, te okazje się nie pojawiają.

Do okazyjnych zakupów potrzebne jest podjęcie ryzyka (kiedy dane gospodarcze wskazują na dalsze pogorszenie, a nie na poprawę sytuacji). Naturalnie nie można wykluczyć żadnego scenariusza, choćby dlatego, że wczorajszej zwyżce towarzyszyły niskie obroty (758 mln PLN na całym rynku akcji). Jednak do poziomów wsparcia rynek też ma dosyć daleko i ich szybkie złamanie (choćby 1800 pkt) też raczej nie wchodzi w grę.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Sesja rozpoczęła się na Wall Street wzrostem indeksów o ok. 1,5 proc., później popytu stopniowo oddawał teren stronie przeciwnej. Raport agencji ADP dotyczący rynku pracy wykazał, że amerykańscy pracodawcy dokonywali znacznie silniejszych cięć etatów niż oceniali ekonomiści. Można mówić o pierwszych sygnałach poprawy sytuacji gospodarczej, gdy na rynku nieruchomości liczba zawieranych transakcji przy cenach o 18 proc. niższych niż przed rokiem rośnie z miesiąca na miesiąc o 0,1 proc., a liczba nowych bezrobotnych rośnie do coraz wolniej. W czwartek dowiemy się ile wynosi aktualnie stopa bezrobocia w USA - oczekiwania ekspertów mówią o wzroście z 9,4 proc. do 9,6 proc., ale może dla odmiany sprawdźmy dziś jak ma się to np. do założeń stress testu, który przecież uspokoił inwestorów. W negatywnym scenariuszu ekonomiści spodziewali się bezrobocia na poziomie 8,8 proc. na koniec II kw. 2009 r.

OBSERWUJ AKCJE

Cyfrowy Polsat - po zakończeniu wczorajszej sesji akcje Cyfrowego Polsatu były najdroższe w historii notowań spółki na GPW. Wzrosty do nowych szczytów umożliwiło sforsowanie oporu leżącego na wysokości 15 PLN - 15,50 PLN, który do tej pory trzykrotnie wyznaczał lokalne maksima. Układ średnich kroczących potwierdza dużą siłę popytu - kurs akcji znajduje się bowiem zarówno powyżej średnio- jak i krótkoterminowych średnich. Posiadacze tych walorów mogą rozważać realizowanie zysków po ewentualnym spadku ceny akcji poniżej szybkiej średniej z 20 sesji.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

Mostostal Zabrze - spółka zależna holdingu ma kontrakt z Zarządem Dróg Wojewódzkich w Opolu o wartości 4 mln PLN netto.

Cash Flow - rada nadzorcza ponownie powołała Grzegorza Gniadego na stanowisko prezesa spółki (poprzednio uczyniła to 4 kwietnia), ponieważ wcześniej nie kwestionowano jego prawa do reprezentacji firmy.

BBI Development NFI - spółka zależna, która realizuje projekt deweloperski 6, uzgodniła z Pekao przesunięcie terminu spłaty kredytu o rok do 30 czerwca 2010 r. Spółka zamierza w tym czasie uruchomić pierwszy etap przedsięwzięcia oraz sfinalizować rozmowy ze współinwestorami.

LPP - obroty grupy wyniosły w czerwcu 174 mln PLN i były wyższe niż przed rokiem o 21 proc. Narastająco obroty wzrosły o 14 proc.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Rynki będą dziś czekać na dane z USA, ale być może nie będą czekały biernie. Zachowanie inwestorów w USA i Japonii nie nastraja specjalnie optymistycznie, możemy więc oglądać cofnięcie rynków po wczorajszych wzrostach. Układ sił może zmienić dolar, którego notowania zależą tyleż od danych makroekonomicznych, co - nawet bardziej - od deklaracji politycznych. Świat powoli zdaje sobie sprawę z końca dolarowej epoki.

Dla rynków wschodzących osłabienie dolara jest korzystne (rosną ceny surowców), czego najlepszym dowodem są notowania złotego w tym tygodniu. Ale i spadek dolara zasługuje na korektę, zatem przedpołudnie może być mniej przyjemne niż wczoraj, a zamknięcie sesji zależeć będzie od interpretacji danych z USA.

WALUTY

Na początku tygodnia Chiny zapewniały Stany Zjednoczone, że nie zamierzają w najbliższym czasie zmieniać kierunku polityki walutowej, lecz nie dziwi fakt, że dbając o swoje interesy domagają się od Zachodu rzeczowej dyskusji na temat nowej, międzynarodowej waluty.

Jako państwo dysponujące największymi rezerwami walutowymi na świecie, Chiny są zaniepokojone przyszłą wartością dolara, dlatego powoli zaczynają szukać poparcia dla idei, która pozwoliłaby przynajmniej w pewnym stopniu uniezależnić się od USA. Dolar potaniał względem złotego w tym tygodniu o ponad 3 proc. i w czwartek rano wyceniany był na 3,09 PLN, natomiast na rynku zagranicznym euro podrożało do 1,41 USD. Złoty umacniał się również wobec franka (2,87 PLN) oraz euro (4,36 PLN).

SUROWCE

Najwięksi chińscy producenci stali negocjowali w czwartek nowe warunki cenowe z firmą wydobywczą Rio Tinto - domagając się niższych cen niż dla Japończyków oraz weryfikacji postanowień, nie jak dotychczas co rok, ale co pół roku. Wczorajsze dane o amerykańskich rezerwach paliwowych nie dają spójnych sygnałów - silniej niż oczekiwano wzrosły zapasy benzyny, natomiast zapasy ropy naftowej skurczyły się w ciągu tygodnia o 3,7 mld baryłek (oczekiwano spadku o 1,5 mld baryłek). Cena ropy spadła do 69 USD za baryłkę, złoto powróciło do poziomu z początku tygodnia, czyli 940 USD za uncję.

Łukasz Wróbel, Emil Szweda

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: deta | ekonomiści | danie | Dana | USA | stopa bezrobocia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »