Bon turystyczny. Naciągacze dzwonią do seniorów
Uwaga na oszustów, którzy chcą nas naciągnąć metodą na bon turystyczny! Dopiero wczoraj parlament ostatecznie uchwalił ustawę w tej sprawie, a naciągacze już dzwonią i próbują oszukać ludzi w całej Polsce.
Sygnał w tej sprawie dziennikarze dostali na Gorącą Linię RMF FM.
Na czym polega to oszustwo? Potencjalne ofiary naciągaczy dostają telefony z następującą ofertą: "Drogi panie, ponieważ rząd wprowadził bon turystyczny, to proponujemy panu 7 dni wypoczynku w luksusowym hotelu. Otrzymane od rządu 500 złotych pokryją panu 3 dni z tych siedmiu".
- Tylko że muszę od razu wpłacić na podany numer konta resztę kwoty za pozostałe 4 dni pobytu - informuje słuchacz. Problem w tym, że taki hotel może nie istnieć.
- O tym, że jest to oszustwo świadczy fakt, iż ta "superoferta" kierowana jest przez naciągaczy do osób dojrzałych. Osoba dzwoniąca powiedziała mi, że ta oferta skierowana jest do osób od 40. do 80. roku życia - ostrzega słuchacz.
To więc może być próba naciągnięcia najbardziej podatnych na to seniorów. Przypomnijmy, że wczoraj Sejm ostatecznie odrzucił poprawkę przyznającą bon turystyczny emerytom i rencistom. On ma obowiązywać tylko na dzieci.
O tych sygnałach poinformowaliśmy Ministerstwo Rozwoju, koordynujące wprowadzanie bonu turystycznego. Szykowane jest ostrzeżenie.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Bon turystyczny to jednorazowe świadczenie w wysokości 500 złotych na każde dziecko do wykorzystania na wakacje w kraju. Ma formę kodu.
Żeby go dostać, rodzic będzie musiał wejść na stronę internetową Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i się zarejestrować. Po weryfikacji rodzic dostanie kod, który może wykorzystać w recepcji hotelowej albo w trakcie rezerwowania obozu, czy kolonii dla dziecka.
Faktycznie ten bon zacznie działać pod koniec lipca.
Krzysztof Berenda
