Minister nie sprawdzi konfliktu interesów komisarza PZPN

Tomasz Lipiec, który powołał Andrzeja Ruskę do oczyszczenia PZPN, unika komentowania jego powiązań z Zygmuntem Solorzem-Żakiem.Czy powołując Andrzeja Ruskę na kuratora PZPN, minister sportu Tomasz Lipiec wiedział o konflikcie interesów, w jakim znalazł się on jako szef Ekstraklasy? Chodzi o bezprzetargową sprzedaż praw medialnych do pucharu ligi Polsatowi, którego właściciel jest wspólnikiem Ruski w interesach. A jeśli nie wiedział, to czy zamierza coś z tym zrobić?

Tomasz Lipiec, który powołał Andrzeja Ruskę do oczyszczenia PZPN, unika komentowania jego powiązań z Zygmuntem Solorzem-Żakiem.Czy powołując Andrzeja Ruskę na kuratora PZPN, minister sportu Tomasz Lipiec wiedział o konflikcie interesów, w jakim znalazł się on jako szef Ekstraklasy? Chodzi o bezprzetargową sprzedaż praw medialnych do pucharu ligi Polsatowi, którego właściciel jest wspólnikiem Ruski  w interesach. A jeśli nie wiedział, to czy zamierza coś  z tym zrobić?

- Jedyny komentarz jest taki: o sprzedaży praw medialnych decydowała rada nadzorcza i akcjonariusze Ekstraklasy. I to oni powinni się w tej sprawie wypowiadać - usłyszeliśmy z ust Katarzyny Doraczyńskiej, rzecznika ministra Lipca.

Tyle że najbardziej bulwersujący w sprawie jest nie sam konflikt interesów, w którym tkwił Andrzej Rusko, ale to, w jakim świetle stawia go on jako "czyściciela" układów w futbolu. Przypomnijmy: ujawniliśmy, że Andrzej Rusko, który ma oczyścić polską piłkę z niejasnych interesów, sam nie jest bez skazy.

Reklama

Niedawne związki

Kontrowersje dotyczą jego prezesury w Ekstraklasie, spółce, która w imieniu klubów I ligi przejęła od PZPN zarządzanie rozgrywkami Orange Ekstraklasy. Najważniejszym krokiem Ruski jako szefa Ekstraklasy (jest nim od listopada 2005 r.) było stworzenie nowych rozgrywek: Pucharu Ekstraklasy.

W listopadzie 2006 r. prawa do transmisji z meczów pucharu Ekstraklasa sprzedała bez przetargu Polsatowi, który za trzyletnią wyłączność zapłacił 6 mln zł. Media pisały wtedy o związkach Andrzeja Ruski z Zygmuntem Solorzem-Żakiem (był m.in. założycielem, dyrektorem generalnym, prezesem i członkiem rady nadzorczej Polsatu). Za każdym razem dodawały jednak, że to związki "dawne".

A to nieprawda. Jak ujawniliśmy, tak w chwili podpisywania umowy z Polsatem, jak i dziś Andrzeja Ruskę z Zygmuntem Solorzem-Żakiem wiążą ścisłe biznesowe związki: jest jego wspólnikiem w dwóch spółkach.

Kurator PZPN jest prezesem i właścicielem 40 proc. udziałów w spółce Solpol, prowadzącej przy głównej ulicy Wrocławia, Świdnickiej, dwa domy handlowe. 51 proc. Solpolu ma Zygmunt Solorz-Żak!

On też jest największym akcjonariuszem Gureksu, spółki, która jest właścicielem terenów po upadłej hucie w Siechnicach. Właściciel Polsatu jest też szefem rady nadzorczej Gureksu. Jego prezesem i akcjonariuszem jest? Andrzej Rusko.

Jaki konflikt?

- Moje związki z panem Solorzem kiedyś rzeczywiście były ścisłe. Na przestrzeni lat wykazują one jednak tendencję spadkową i dziś są śladowe, a wkrótce może zupełnie znikną - mówił we wczorajszym "PB" Andrzej Rusko.

I przekonywał, że o konflikcie interesów nie ma mowy.

Dawid Tokarz

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: minister | właściciel | PZPN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »