Ostatnia taka transakcja?

Cena zapłacona przez Hestię za PTE PBK jest zbliżona do tej, którą Sampo zaoferowało za PTE Norwich Union.

Cena zapłacona przez Hestię za PTE PBK jest zbliżona do tej, którą Sampo zaoferowało za PTE Norwich Union.

Cena zapłacona przez Hestię za PTE PBK jest zbliżona do tej, którą Sampo zaoferowało za PTE Norwich Union. Oznacza to, że nawet stosunkowo niewielkie fundusze mogą być źródłem sporych wpływów dla spółek będących ich właścicielami. Jednak, zdaniem analityków, raczej nie należy się spodziewać wzrostu wycen banków.

Za 100% akcji PTE Norwich Union skandynawskie Sampo zapłaciło 189 mln euro, czyli ponad 735 mln zł. Pojawiły się komentarze, że Sampo przepłaciło, i to sporo, jednak sprzedaż PTE PBK za 86 mln euro, czyli ponad 330 mln zł, wskazuje, że krytycy nie mieli racji. Wycena jednego klienta OFE NU wyniosła ponad 1,5 tys. zł, gdy w przypadku OFE PBK było to niespełna 1,3 tys. zł. Warto zauważyć, że cenę taką zapłaciła Hestia, która od początku była obecna na rynku funduszy emerytalnych przez udział w PTE Skarbiec--Emerytura.

Reklama

Jednak, zdaniem analityków, nie można się spodziewać, aby sprzedaż PTE PBK miała się wkrótce odbić na wycenach banków.

Już w przypadku samego PBK trudno tak naprawdę powiedzieć, jaki był zysk netto z tej transakcji. PBK wcześniej bowiem odkupił 40% akcji towarzystwa od amerykańskiej Aetny. Nie wiadomo, jaką cenę zapłacił. Do tego trzeba doliczyć jeszcze wartość księgową pozostałych akcji PTE, zapisaną w księgach PBK. - Gdy policzyć wszystkie elementy tej transakcji, może się okazać, że zysk na akcję nie jest wcale rewelacyjny - powiedział Robert Sobieraj z COK BH.

Podobna sytuacja ma miejsce w innych przypadkach - BRE niedawno kupił 25% akcji PTE Skarbiec-Emerytura. Zarówno Kredyt Bank, jak i Pekao SA mogą wkrótce zostać udziałowcami funduszy porównywalnych z OFE PBK, jednak objęcie udziałów w nowych podmiotach będzie się wiązało z wydatkami, zwłaszcza w przypadku Kredyt Banku.

- To może krok w dobrym kierunku, ale nie zmienia to naszego spojrzenia na tę sprawę, a do tej pory małe fundusze wycenialiśmy na zero - powiedział Artur Szeski z CDM Pekao. - Wciąż trzeba się bowiem zastanowić, co z takimi wciąż niezbyt dużymi funduszami zrobić.

Poza tym, jego zdaniem, rynek już do tej pory częściowo zdyskontował wyceny funduszy emerytalnych. Z wcześniejszych wycen CDM Pekao, które były bliskie cenom z transakcji Hestii i Sampo, wynikało, iż wartość udziału w PTE CU na jedną akcję BPH wynosi ponad 25 zł, a na walor WBK - ok. 7,8 zł. W przypadku BSK było to już ok. 60 zł. W przypadku innych banków są to już mniejsze kwoty (tylko wartość PTE na jedną akcję BRE przekraczała 10 zł). Jednak z rynkiem OFE wciąż wiąże się sporo niewiadomych. - Do tej pory sprzedawano pakiety kontrolne, trudno więc powiedzieć, jaka część ceny to premia za przejęcie władzy nad funduszami - powiedział Artur Szeski, analityk CDM Pekao. - Dlatego rynek nie jest pewien, ile naprawdę warte są fundusze. Poza tym, wycena funduszu a wycena udziałów w PTE to trochę inne sprawy - raczej nie można wyceniać udziałów jako procenta wartości całego funduszu.

Poza tym, nie wiadomo, czy będą chętni, którzy zapłacą tyle, ile Hestia za PBK.

- Możliwe, że pojawi się ktoś z zewnątrz, wtedy rzeczywiście można liczyć na cenę zbliżoną do zapłaconej przez PBK. Ja byłbym sceptyczny, czy osiągnięcie takich cen jest możliwe, choć uważam, iż poziom 1 tys. zł za klienta jest całkiem realny. - powiedział A. Szeski.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: fundusze | PTE | Norwich | pekao | OFE | wycena
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »