URTiP kruszy monopol?
Prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty podtrzymał decyzję odmawiającą zatwierdzenia projektu oferty ramowej Telekomunikacji Polskiej. Swój krok uzasadnił niezgodnością propozycji TP z Prawem telekomunikacyjnym. Z taką opinią nie zgadza się sama spółka.
Telekomunikacja Polska, będąc operatorem o pozycji dominującej w zakresie świadczenia usług powszechnych i dzierżawy łączy telekomunikacyjnych, jest zobowiązana do zawierania umów z innymi operatorami na warunkach nie gorszych niż w zatwierdzonej przez prezesa URTiP ofercie ramowej. Z tego właśnie względu jej projekt jest niezwykle ważny dla wszystkich pozostałych działających na naszym rynku firm telekomunikacyjnych.
Tymczasem prezes Urzędu po raz kolejny odrzucił jej projekt. W uzasadnieniu stwierdził, że zawierał on elementy niezgodne z prawem oraz takie, które utrudniałyby działalność alternatywnym operatorom (chodzi na przykład o wymóg budowy 12 punktów styku sieci, co jest przedsięwzięciem kosztownym i długotrwałym). Ponadto Witold Graboś, prezes URTiP, stwierdził, że projekt oferty ramowej największej krajowej firmy telekomunikacyjnej nie uwzględniał wszystkich dostępnych obecnie na rynku usług telekomunikacyjnych.
Opinię Urzędu poparła Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji, organizacja skupiająca alternatywnych operatorów działających na polskim rynku. KIGEiT została uznana przez prezesa URTiP za stronę postępowania administracyjnego i uczestniczyła w pracach nad zatwierdzeniem oferty ramowej TP.
Z zarzutami prezesa Grabosia nie zgadza się Telekomunikacja Polska. - Oferta, którą przedstawiliśmy, była zgodna z prawem, a jej przyjęcie umożliwiłoby uporządkowanie rynku telekomunikacyjnego - powiedziała nam Barbara Górska, rzecznik TP. Spółce przysługuje teraz prawo wniesienia skargi bezpośrednio do Naczelnego Sądu Administracyjnego. - Prowadzimy obecnie analizy, na podstawie których podejmiemy decyzje co do naszych dalszych kroków - wyjaśniła B. Górska.