Walutowy przekręt na 750 mln USD

Oszust jest amerykańskim obywatelem i od siedmiu lat pracował w centrali Allfirst, podmiotu zależnego AIB z siedzibą w Baltimore. W czasie ostatniego weekendu zniknął, a Irlandczycy poprosili o pomoc FBI. Kontrola wykazała, że zawierał on różnego rodzaju transakcje walutowe typu spot i forward, które rzekomo miały kompensować pozycje na opcjach walutowych zajmowanych przez tego samego dealera.

W normalnym trybie zyski i straty powstałe w wyniku transakcji walutowych kompensuje się z zyskami i stratami powstałymi w związku z transakcjami na opcjach. Działania te podejmują doświadczeni pracownicy w granicach zatwierdzonego poziomu ryzyka. Pozycje rynku otwartego obarczone ryzykiem są kalkulowane z zastosowaniem standardowych systemów zarządzania ryzykiem przyjętych w sektorze bankowym. "Wyniki wstępnego dochodzenia pozwalają jasno stwierdzić, że transakcje walutowe były przeprowadzane w standardowy sposób, jednak kompensujące transakcje opcyjne były fikcyjne i zostały sztucznie wprowadzone do systemu Allfirst" - napisał w komunikacie prasowym John Power z AIB Poland.

AIB zaprzestał zawierania jakichkolwiek transakcji walutowych w Allfirst, z wyjątkiem transakcji związanych z wypełnianiem zobowiązań wobec klientów. Pięciu pracowników Departamentu Skarbu Allfirst zostało zawieszonych do czasu zakończenia dochodzenia, a do Baltimore wysłano doświadczonych pracowników wyższego szczebla Departamentu Skarbu AIB, którzy przejęli już kontrolę nad bieżącą działalnością amerykańskiego oddziału.

Wyniki wstępnego dochodzenia wskazują, że dokonano przestępstwa na kwotę 750 mln USD. Rezultatem tej straty dla Grupy AIB będzie jednorazowe obniżenie zysku netto za 2001 r. o 596 mln euro, do 401 mln euro. Po wyłączeniu tej pozycji zysk brutto Grupy AIB (niezaudytowany) na działalności podstawowej wyniósł 1,4 mld euro, a zysk Grupy dla akcjonariuszy 997 mln euro. Zysk na akcję w ub. r. wzrósł o 8% w porównaniu z 2000 r. - Wydarzenia te nie będą miały jakiegokolwiek wpływu na politykę dotyczącą wypłaty dywidendy ani na przyszły potencjał Grupy AIB - zapewnił w cytowanym już komunikacie John Power.

Według międzynarodowych standardów, wskaźniki banku nadal są silne. AIB poinformował, że skutkiem zaistniałej sytuacji będzie obniżenie tzw. tier-one, wskaźnika wypłacalności Grupy, z 7,2% do 6,4%, przy czym całkowity wskaźnik wypłacalności zmniejszy się z 10,8% do 9,9%. - Jesteśmy wielce rozczarowani faktem, że stosowane w Allfirst procedury kontroli nie doprowadziły do wcześniejszego wykrycia nieprawidłowości. Dochodzenie pozwoli ustalić nie tylko, jak do tego doszło, ale również, w jaki sposób możemy uniknąć takiej sytuacji w przyszłości. Ten jednorazowy cios nie nadwyrężył działalności Grupy ani ogólnych trendów w zakresie rentowności. Nasz współczynnik adekwatności kapitałowej pozostaje silny - powiedział prezes AIB Michael Buckley.

Kurs akcji irlandzkiego banku spadał wczoraj przed południem nawet o 3,12 euro, do 10,5 euro, co oznacza kapitalizację rynkową spółki na poziomie 9,88 mld euro. - Spadek cen akcji może sprawić, że bank będzie bardziej narażony na przejęcie - powiedział agencji Bloomberga Stefan Esser, który zarządza 40 mld euro w WestAM w Düsseldorfie. - Jest kilka banków, takich jak Royal Bank of Scotland, które są zainteresowane wejściem na irlandzki rynek - dodał. Z kolei analityk Merrion Capital z Dublina, Seamus Murphy, uważa, że to, co się stało, może pogorszyć warunki rozwoju banku. - AIB wyraźnie zmierzał do dalszej ekspansji na rynku amerykańskim, a to zdarzenie może przyhamować na kilka lat kolejne akwizycje - powiedział Murphy agencji Bloomberga.

Allfirst ma ponad 260 oddziałów w stanach Maryland, Pennsylvania, Washington, Północna Virginia i Delaware. W III kw. ub.r. jego zysk netto wzrósł o 11%, do 51,8 mln USD.

Pragniemy zapewnić, że wydarzenie to nie wpłynie w żaden sposób na działalność AIB w Polsce, a tym samym na rozwój BZ WBK.

Gerry Byrne, prezes AIB Poland

Jerzy Boćkowski