Doradcy prezydenta biorą się za NBP

Poziom stóp NBP pozwala zarówno na ich obniżkę, jak i podwyżkę uważają doradcy prezydenta. Ich zadaniem poziom stóp pozwala zarówno na ich obniżkę, jak i podwyżkę.

Stopy procentowe w Polsce są na takim poziomie, że władze monetarne mają możliwość korzystania z tego instrumentu, co jest wartością samą w sobie. Poziom stóp NBP pozwala zarówno na ich obniżkę, jak i podwyżkę - ocenia w rozmowie z PAP Zdzisław Sokal, doradca społeczny Prezydenta RP, były członek zarządu NBP.

- Stopy procentowe banku centralnego w Polsce są na takim poziomie, że jest przestrzeń do działania w obie strony. To jest bardzo ważne - możliwość skorzystania z tego podstawowego instrumentu polityki monetarnej. Choć to nie jest jedyny instrument, jaki posiadają władze monetarne. Jest szereg instrumentów, jak choćby operacje otwartego rynku. I one powinny być używane. W sposób racjonalny - powiedział w rozmowie z PAP Sokal.

Reklama

- Wyraźnie chcę zaznaczyć, że nie sugeruję ani nie opowiadam się za obniżeniem czy podwyższeniem stóp. Bo to nie jest moja rola. Stwierdzam tylko, że ten instrument jest do wykorzystania. Jeśli chodzi o funkcjonowanie banków centralnych to zasada jest taka, że korzysta się z klasycznych instrumentów polityki monetarnej. Jeśli nie ma nagłej konieczności, to nie korzysta się z niestandardowych rozwiązań - dodał.

Jego zdaniem to, że Polska ma możliwość skorzystania z instrumentu, jakim są stopy procentowe jest wartością samą w sobie.

- U nas poziom głównej stopy NBP to jest 1,50 proc. To znaczy, że jest możliwość jej obniżenia. A jest również możliwość podwyższenia. Stopy w Polsce są historycznie niskie, ale nie są na takim poziomie, że nie można z tego instrumentu skorzystać. Tak, jak na przykład Czesi, którzy mają swoją stopę na poziomie 0,05 proc. Przestrzeni dużych nie mają. U nas jest. To, czy władze monetarne to wykorzystają, to jest zupełnie inna kwestia - powiedział.

- Mamy deflację. Pamiętajmy o tym, że jest ten czynnik w postaci importu deflacji, poprzez ceny surowców. Deflacja jest od nas mało zależna. Pytanie, jak to się potoczy dalej? To powinno ustać, choć zawsze jest ryzyko, że może zostać uzupełnione o elementy pozaimportowe. Na to trzeba zwracać uwagę. Deflacja jest chorobą, która może obezwładniać. I tego musimy bardzo mocno pilnować - dodał.

19 lutego kończą się kadencje dwóch członków RPP powołanych przez prezydenta. Sokal pytany o "przymiarki personalne" w przypadku kandydatów do RPP odpowiedział: - Jest za wcześnie. Jestem daleki od tego, żeby mówić o kwestiach personalnych. Natomiast decyzja pana prezydenta będzie bardzo racjonalna, zgodnie z mandatem pana prezydenta i troską o państwo.

Sokal podkreśla, że ważnym czynnikiem będzie dobra współpraca na linii rząd-MF-NBP.

- Jest potrzeba stworzenia dobrej współpracy, dobrych relacji w zakresie +policy mix+ między ministerstwem finansów, rządem a bankiem centralnym. To jest rzecz, która jest do wykorzystania i myślę, że w tym kierunku powinno to pójść. To są elementy, które powinny być na bieżąco rozwijane. Współpraca jest rzeczą niezbędną. Może przynieść dla państwa tylko korzyści - powiedział.

Jacek Barszczewski

PAP
Dowiedz się więcej na temat: stopy procentowe | deflacja | NBP | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »