EBOR: PKB w Polsce w 2010 r. wzrośnie o 2,3 proc. rok do roku

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju podwyższył w piątek prognozę PKB dla Polski na 2010 r. do 2,3 proc. rok do roku, z prognozowanych wcześniej 1,8 proc. proc. rok do roku. Przewiduje, że w 2011 roku będzie to natomiast 3,0 proc.

W IV kwartale ub.r. bank spodziewa się wzrostu o 1,9 proc. rok do roku wobec wzrostu o 1,7 proc. w III kwartale ub.r., w ujęciu rocznym. EBOR zmienił prognozy dla 30 państw postkomunistycznych, w których działa (z uwzględnieniem Turcji) w reakcji na lepsze wyniki gospodarki polskiej, tureckiej, rosyjskiej i kazachskiej, wyższe ceny surowców i powrót zagranicznego kapitału na duże rynki wschodzące.

Według ekonomistów banku, średnia wzrostu dla ośmiu gospodarek Europy Centralnej (Polski, Węgier, Słowacji, trzech państw bałtyckich plus Słowenii i Chorwacji) wyniesie 1,4 proc. w 2010 r. (uprzednio 1,3 proc. rok do roku) i 2,8 proc. w 2011 r. Lepszy wynik od Polski osiągnie w regionie tylko Słowacja - 2,8 proc. rok do roku w br. i 3,7 proc. w 2011 r.

Średnia dla wszystkich państw, w których działa EBOR sięgnie odpowiednio 3,3 proc. w ujęciu rocznym w 2010 r. (uprzednio 2,5 proc.) oraz 3,8 proc. rok do roku w 2011 r.

Analitycy zwrócili uwagę na duże różnice występujące wśród państw. PKB Estonii w 2010 r. skurczy się o 1,8 proc., Łotwy o 2,0 proc., Litwy o 0,2 proc., zaś Węgier o 0,6 proc. Wzrost w Bułgarii wyniesie 0,0 proc.

Rekordzistami wzrostu w br. będą Turkmenia - 14 proc. rok do roku oraz Azerbejdżan - 9 proc. w ujęciu rocznym. Ukraina, która w 2009 r. odnotowała spadek PKB o 14,5 proc. rok do roku, w 2010 r. osiągnie wzrost szacowany na 3,0 proc. i tyle samo w 2011 r. Prognoza dla Rosji zakłada wzrost o 3,9 proc. (uprzednio 3,1 proc. rdr) oraz 4,2 proc. rdr.

- Stopniowe globalne ożywienie będzie wsparciem dla wzrostu w regionie, ale czynniki lokalne będą je hamować - poinformował cytowany w komunikacie główny ekonomista banku Erik Berglof.

- Odpowiednia polityka i działania w publicznym i prywatnym sektorze, mające na celu uzdrowienie zestawień finansowych, restrukturyzację długu i rozwiązanie problemu aktywów zagrożonych przeceną, będą miały duże znaczenie dla podtrzymania przyrostu kredytu i wsparcia ożywienia - zaznacza Berglof.

Bank spodziewa się, że poprawa zagranicznego popytu w tym roku zostanie częściowo zrównoważona przez zacieśnienie polityki fiskalnej w niektórych państwach regionu. Indywidualnemu spożyciu zaszkodzi z kolei rosnące bezrobocie i wolny przyrost kredytu."Bezrobocie będzie rosnąć, ponieważ firmy będą dążyć do zwiększenia wydajności pracy, chcąc w ten sposób odbudować bufory osłabione przez kryzys" - wskazuje komunikat EBOR-u.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata

Ożywienie w gospodarce światowej, z którym mamy od czynienia obecnie, ulegnie spowolnieniu w dalszej części tego roku, po tym jak osłabnie działanie programów stymulujących - napisali analitycy Banku Światowego w swoim najnowszym raporcie.

"Najgorsze gospodarka ma już za sobą, ale ożywienie jest wciąż kruche, a skutki kryzysu będą negatywnie wpływać na kondycję rynków finansowych oraz tempo wzrostu gospodarczego przez najbliższe 10 lat" - napisali analitycy Banku Światowego w raporcie "Global Economic Prospects 2010", opublikowanym w czwartek.

Rynki finansowe wciąż borykają się z wieloma problemami, a popyt ze strony sektora prywatnego jest poniżej potencjału z powodu wysokiego bezrobocia - napisali.

W swoim raporcie analitycy Banku Światowego prognozują, że PKB gospodarki światowej, które spadło o 2,2 proc w 2009 roku, powinno zanotować wzrost o 2,7 proc. w tym roku oraz 3,2 proc. w roku przyszłym.

W krajach rozwiniętych, po tym jak gospodarki tych krajów skurczyły się o 3,3 proc. w 2009 roku, wzrost gospodarczy w 2010 może wynieść 1,8 proc. W 2011 wzrost gospodarczy w tych krajach może sięgnąć 2,3 proc.W krajach rozwijających się należy oczekiwać bardziej dynamicznego ożywienia. Gospodarki tych krajów powinny wzrosnąć o 5,2 proc. w tym roku oraz o 5,8 proc. w roku przyszłym, po wzroście o 1,2 proc. w roku ubiegłym."Niestety nie powinniśmy oczekiwać natychmiastowego powrotu gospodarki światowej do stanu sprzed kryzysu. Odbudowa gospodarek oraz wzrost zatrudnienia zajmie lata" - napisał Justyn Lin, główny ekonomista Banku Światowego, w komentarzu do raportu.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | bezrobocie | PKB | analitycy | proca | EBOR | ożywienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »