Konterowersje znikną z pakietu Kluski

Z pakietu Kluski zniknąć mają m.in. zapisy o uznaniu spółek cywilnych za przedsiębiorców. To zwycięstwo zdrowego rozsądku i "Pulsu Biznesu"!

Alarm, który wszczął "Puls Biznesu" ostrzegając przed furtką dla hochsztaplerów w pakiecie Kluski, przyniósł efekty. Wątpliwej jakości zapis ma zniknąć z projektu.

Właśnie dobiegają końca uzgodnienia międzyresortowe pakietu Kluski - rządowego projektu ułatwień dla przedsiębiorców (przedstawionego przez premiera 12 marca).

Dziś będzie on głównym tematem posiedzenia Komitetu Stałego Rady Ministrów.
- Komitet stały ma zadecydować o ostatecznym kształcie pakietu Kluski - informuje Paweł Kozyra, rzecznik Michała Krupińskiego, wiceministra skarbu państwa, pilotującego prace nad pakietem.

Reklama

A my już wiemy, jakie zmiany się w pakiecie szykują. Najistotniejszym novum jest rezygnacja z pomysłu przyznania spółkom cywilnym statusu przedsiębiorców. 300 tys. takich spółek może odetchnąć - nie będą musiały się przerejestrowywać.

Zdrowe myślenie górą

O co tak właściwie cały ten alarm?
Od końca 2000 r. spółki cywilne nie są przedsiębiorcami (są nimi poszczególni wspólnicy). Wcześniej nimi były, lecz odebrano im tę możliwość z powodu rozmaitych patologii i zagrożenia bezpieczeństwa innych uczestników obrotu gospodarczego. Po prostu spółka cywilna jako pełnoprawna firma mogła być doskonałym narzędziem dla oszustów i krętaczy.

Jednak twórcy pakietu Kluski postanowili przyznać takim spółkom status przedsiębiorcy (art. 4.1 projektu) ale tylko w zakresie prawa publicznego czyli np. w relacjach z fiskusem, uzyskiwania koncesji, udziału w przetargach. Na gruncie prawa cywilnego spółka cywilna nadal nie miałaby osobowości prawnej. O tym, wątpliwej jakości, pomyśle jako pierwszy napisał "PB" 23 marca. Prawnicy i przedstawiciele organizacji przedsiębiorców stanęli po naszej stronie i w bardzo ostrych słowach skrytykowali ten projekt wskazując na zagrożenia dla obrotu gospodarczego.

Doktor Jan Lic z krakowskiej Akademii Ekonomicznej, współtwórca pakietu Kluski, przyznaje, że wsadziliśmy kij w mrowisko prowokując debatę, która ostatecznie wywołała sprzeciw wobec tej propozycji.
- Wasz alarmistyczny artykuł przyczynił się do oporu ze strony resortów gospodarki i sprawiedliwości wobec pomysłu uznania spółek cywilnych za przedsiębiorców. Jest niemal pewne, że ta propozycja zostanie wykreślona z pakietu Kluski - mówi dr Jan Lic.

Więcej nowości

W czasie uzgodnień międzyresortowych do pakietu zgłoszono około 100 poprawek. Większość to zmiany redakcyjne i porządkowe, lecz część dotyczy rozwiązań merytorycznych. Dziś okaże się, które przejdą a które przepadną.

Jedną z najcieplej przyjętych przez środowiska biznesowe zmian jest projekt umożliwienia uzyskiwania wiążących interpretacji w zakresie składek i świadczeń ZUS-owskich. Wszystko wskazuje na to, że ta propozycja zostanie obroniona.

- To była chyba najmniej sporna kwestia z pakietu. W zasadzie nie było zastrzeżeń ze strony resortów. ZUS też nie stawiał oporu - mówi dr. Lic. Nowością jest utworzenie centralnej informacji gospodarczej przy Ministerstwie Gospodarki.
- Dzięki temu za pośrednictwem internetu każdy będzie mógł zasięgnąć informacji o firmach np. poznać ich NIP-y, adresy siedzib, jakie posiadają koncesje, zezwolenia itp. - mówi Jan Lic.

Poważny spór w łonie rządu rozgorzał na tle jawności danych z rejestrów przedsiębiorców w urzędach skarbowych (pakiet przewiduje rejestrowanie firm "w jednym okienku" w urzędach skarbowych).

- Spór dotyczy tego w jakim zakresie chronić dane osobowe przedsiębiorców będących osobami fizycznymi. Pełnej jawności takich danych chce ministerstwo sprawiedliwości. My uważamy, że te dane powinny być chronione - mówi współtwórca pakietu Kluski.
Osoby fizyczne których roczne dochody przekroczą 800 tys. EUR trafią do Krajowego Rejestru Sądowego (spółka dwóch wspólników - gdy każdy z nich osiągnie pułap 400 tys. EUR).

Przebite numery

Spór toczy się również wokół pomysłu likwidacji REGON-u. Zachować go chce Główny Urząd Statystyczny.
- REGON powinien zniknąć bo to dodatkowe obciążenie biurokratyczne dla firm - uważa Jan Lic.

Różnice zdań pojawiły się też w zakresie książek kontroli. Twórcy pakietu Kluski zamierzają całkowicie je wyeliminować.
- Wystarczy jak firmy będą przechowywać dokumentację. Książki kontroli nie są konieczne - mowi dr Lic.

Resort gospodarki obstaje przy elektronicznych książkach kontroli. Zadecyduje komitet rady ministrów. Co ważne, resort finansów odpuścił w zakresie długości trwania kontroli. Pakiet Kluski przewiduje, że u mikroprzedsiębiorców rocznie kontrole mogą trwać maksymalnie 2 tygodnie, u małych firm 3, u średnich 4 a u duzych firm 8 tygodniu. Fiskus chciał wydłużyć te okresy.
- Udało się pozostawić pierwotne zapisy - mówi z ulgą dr Lic.

Jarosław Królak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Kluska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »