Turkmenistan podnosi cenę gazu Gazpromowi

Turkmenistan chce podnieść od 1 stycznia 2008 roku cenę gazu dostarczanego rosyjskiemu koncernowi gazowemu Gazprom o 50 proc. - ze 100 do 150 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Turkmenistan chce podnieść od 1 stycznia 2008  roku cenę gazu dostarczanego rosyjskiemu koncernowi gazowemu  Gazprom o 50 proc. - ze 100 do 150 dolarów za 1000 metrów  sześciennych.

Poinformował o tym rosyjski dziennik "Kommiersant", powołując się na prezesa spółki Energogaz Romana Macujewa, któremu o planowanej podwyżce powiedział turkmeński wicepremier oraz minister ropy i gazu Taczberdy Tagijew.

Gazprom nie komentuje tych doniesień.

Według Macujewa, swoje żądania Aszchabad uzasadnia tym, że Gazprom sam zamierza podnieść ceny surowca dla Litwy, Łotwy, Estonii, Węgier i Białorusi.

Moskiewska gazeta podkreśla, że ekonomiczne konsekwencje podwyżki ceny gazu dla Gazpromu poniesie Ukraina, która za pośrednictwem rosyjsko-ukraińskiej spółki RosUkrEnergo (RUE) odkupuje od rosyjskiego monopolisty całość turkmeńskiego paliwa.

Reklama

Zdaniem szefa Energogazu, to właśnie ceny gazu uniemożliwiają uzgodnienie dokumentów, dotyczących budowy Gazociągu Nadkaspijskiego, z którym Rosja wiąże nadzieje na zachowanie kontroli nad eksportem surowca z Azji Środkowej.

Prezydenci Rosji, Turkmenistanu i Kazachstanu - Władimir Putin, Kurbanguły Berdymuchammedow i Nursułtan Nazarbajew - w maju uzgodnili wstępnie ułożenie wzdłuż wschodniego wybrzeża Morza Kaspijskiego gazociągu o przepustowości 30 mld metrów sześciennych, którym gaz z Turkmenistanu przez terytorium Kazachstanu byłby transportowany do Rosji.

Szczegóły projektu miały być dopracowane do końca sierpnia. Podpisanie umowy przewidywano na 12 września, co nie doszło do skutku. Strony planowały, że budowa nowej rury ruszy w pierwszym kwartale 2008 roku.

W ramach wieloletniej umowy, którą Moskwa zawarła z poprzednim prezydentem Turkmenistanu Saparmuradem Nijazowem, a którą Berdymuchammedow potwierdził, Rosja chce zwiększyć import gazu z tego kraju z 50 mld metrów sześciennych w 2007 roku do 90 mld metrów sześciennych w 2028 roku. Wymaga to rozbudowy sieci przesyłowej.

Obecnie turkmeński, uzbecki i kazachski gaz eksportowany jest głównie przez rurociąg Azja Środkowa - Centrum, zbudowany jeszcze w czasach ZSRR, w 1967 roku. Strony uzgodniły już, że magistrala ta zostanie zmodernizowana, a jej przepustowość zwiększona.

Nowa rura ma przebiegać tylko przez terytorium Turkmenistanu (na odcinku 360 km) oraz Kazachstanu (150 km) i połączyć się z gazociągiem Azja Środkowa - Centrum w miejscowości Aleksandrow Gaj, na kazachsko-rosyjskiej granicy.

O problemach wokół projektowanego Gazociągu Nadkaspijskiego i planowanej przez Aszchabad podwyżce cen gazu dla Rosji mówił prezydent Turkmenistanu na środowym spotkaniu z przedstawicielami amerykańskich kół gospodarczych w Nowym Jorku, gdzie uczestniczy w dorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.

"Gazociąg Nadkaspijski, nasz nowy projekt, który realizujemy wspólnie z Kazachstanem, pozwoli dostarczać do Rosji i innych krajów dodatkowe ilości turkmeńskiego gazu" - powiedział Berdymuchammedow nie ukrywając, że negocjacje cenowe, zarówno dotyczące nowego projektu, jak i już obowiązujących porozumień, są trudne.

W opinii "Kommiersanta", Rosja będzie musiała albo uciec się do politycznych metod nacisku na Turkmenistan, albo zgodzić się na wzrost ceny, tak jak miało to już miejsce w sierpniu 2006 roku, gdy Aszchabad podniósł ją z 65 do 100 USD za 1000 metrów sześciennych.

Również zeszłoroczną podwyżkę poprzedziły trudne rozmowy - Gazprom nie chciał słyszeć o wzroście cen, zaś Aszchabad groził wstrzymaniem dostaw paliwa do Rosji.

Powołując się na źródło zbliżone do RUE, "Kommiersant" zauważa, że jeśli Turkmenistanowi uda się podnieść cenę gazu, to w jego ślady pójdą Kazachstan i Uzbekistan, które także dostarczają surowiec na Ukrainę.

Gazprom ogłosił we wrześniu, że rozpoczyna rozmowy na temat cen gazu eksportowanego do byłych republik ZSRR. W wypadku Litwy - jak podano nieoficjalnie - podwyżka ma wynieść 40 proc.

Negocjacje z Ukrainą, która jest główną drogą tranzytową dla eksportowanego przez Gazprom gazu do zachodniej Europy, Gazprom zamierzał rozpocząć dopiero wówczas, gdy osiągnie porozumienie co do cen paliwa z producentami w Azji Środkowej.

Zasoby gazu w Turkmenistanie szacowane są na 2,9 bln metrów sześciennych. O dostęp do nich starają się także Unia Europejska, USA i Chiny.

Środowe wystąpienie Berdymuchammedowa w Nowym Jorku "Kommiersant" ocenił jako "aluzję, że Turkmenistan może zmienić strategicznego partnera w sferze gazowej".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Gazprom | turkmenistan | 50+ | 100 | paliwa | 1000 | ceny gazu | kommiersant
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »