Burza śnieżna zagrożeniem dla produkcji cynku w Chinach
Cena cynku może wzrosnąć na fali spekulacji, iż burza śnieżna w Chinach (największego producenta, a także konsumenta tego metalu) może spowodować spadek podaży. Burza śnieżna stanowi zagrożenie dla dostaw prądu a także dla transportu, co może utrudnić produkcję i dostawy cynku do odbiorców.
Te obawy stanowią dodatkowy argument dla inwestorów i mogą spowodować utrzymanie cen na obecnym poziomie, który jest najwyższy od 16 miesięcy i wynosi 2225 dolarów za tonę. Warto pamiętać także o ostatnich problemach w australijskiej kopalni (drugiej co do wielkości na świecie), która wciąż walczy z awarią rurociągu, a jej klienci są zmuszeni do szukania dostaw z innych źródeł.
Na razie nie wywołało to kolejnej fali wzrostów cen cynku, gdyż podaż globalna jest wciąż wystarczająca, głównie z powodu światowej recesji i zmniejszenia zapotrzebowania na cynk. Technicznie znajdujemy się w trendzie wzrostowym, który trwa od początku roku i w ostatnich miesiącach uległ przyspieszeniu. Długookresowa linia trendu przebiega przy cenie 1800 dolarów, linia przyspieszona zaś przy cenie 2080 dolarów, co jest dodatkowo wsparciem wynikającym z lokalnego szczytu z 13 października oraz dołka z 10 listopada. Opór stanowi szczyt z 23 października na poziomie 2337 dolarów i którego pokonanie będzie kolejnym impulsem do większych wzrostów.
Obecne zagrożenia co do spadku produkcji cynku nie powinny wywoływać większego niepokoju, gdyż potencjalny spadek podaży idzie w parze ze zmniejszonym popytem ze względu na światową recesję. Dopiero jej koniec i wzrost zapotrzebowania na cynk będzie wywoływać dodatkową presję w stronę znaczącej podwyżki cen. Dobre dane gospodarcze ze świata i pogłoski mówiące o problemach w produkcji będą przyspieszać istniejący trend, utrzymujący się wysoki poziom zapasów globalnych będzie przeciwdziałał tym tendencjom.
Anna Lachowiecka