Październik pozostaje miesiącem wzrostów
Warszawska giełda wyglądała dziś bardzo dobrze na tle swoich europejskich koleżanek. Choć na większości parkietów Starego Kontynentu dominowała czerwień, GPW - wspierana silnym wzrostem kursu akcji PZU - zdołała oprzeć się spadkowej tendencji i pójść śladem rosnących indeksów przy Wall Street.
Bez niespodzianek podczas październikowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Stopy procentowe pozostały na wcześniejszych poziomach - główna referencyjna nadal wynosić więc będzie 1,50%. Przewodniczący Rady Adam Glapiński zapowiedział, że RPP rozpocznie w pewnym momencie cykl podwyżek stóp, jednak nie wcześniej niż w 2018 roku. Jednocześnie zapewnił, że polscy bankierzy centralni nie biorą pod uwagę ewentualnej obniżki stóp procentowych.
W ubiegłym miesiącu wzrost liczby nowych miejsc pracy za oceanem był niższy od oczekiwań. Z raportu firmy ADP wynika, że wyniósł on 154 tys. wobec oczekiwań analityków na poziomie 166 tys. Przypomnijmy, że w sierpniu w USA przybyło 175 tys. miejsc pracy (po korekcie ze 177 tys.).
Październik pozostaje miesiącem wzrostów. Choć ten dzisiejszy był skromny, indeks 20 największych spółek GPW rósł w środę trzecią sesję z rzędu, co oznacza, że w tym miesiącu jeszcze nie tracił. Po słabym początku handlu przy Książęcej, WIG20 jeszcze przed południem zdołał wyjść ponad kreskę. Choć w kolejnych godzinach wzrost nieco stopniał, udało się zakończyć notowania 0,47% ponad kreską.
Drugi dzień z rzędu furorę robią walory PZU. Największy ubezpieczyciel w regionie rośnie po wypowiedziach prezesa Krupińskiego. Stwierdził on, że akwizycje, nad którymi pracuje grupa, nie będą miały wpływu na jej politykę dywidendową. Dodał, że poziom dywidendy na akcję ma rosnąć w najbliższych latach, a także liczy na to, że spółka będzie mogła wypłacić blisko 100% z zysku wypracowanego w 2016 roku. Kurs akcji PZU rósł w środę o 3,87%, co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem wśród największych spółek GPW. Na drugim biegunie znalazł się Orange Polska, który w trakcie dzisiejszej sesji tracił 3,48%.
Czwartek rozpoczniemy od danych o zamówieniach w niemieckim przemyśle, które poznamy jeszcze przed startem notowań i które będą jedyną ważną tego dnia publikacją. W piątek będzie ciekawiej - z samego rana będziemy mieli wysyp danych z europejskiego przemysłu. Statystyki dotyczące produkcji napłyną m. in. z Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Kolejne godziny to oczekiwanie na raport amerykańskiego Biura Statystyki Pracy. Analitycy prognozują, że we wrześniu gospodarka Stanów Zjednoczonych utworzyła 175 tys. miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wobec 151 tys. w sierpniu.
Paweł Grubiak, Prezes Zarządu, Doradca Inwestycyjny w Superfund TFI, 2016.10.05
