Idą rewolucyjne zmiany na rynku pracy. Rząd musi wdrożyć reformę, nowe przepisy już niebawem

Oskładkowanie umów zleceń to temat, który od wielu lat poruszany jest w przestrzeni publicznej. Teraz nie ma już od niego odwrotu. Oskładkowanie tego rodzaju umów, nazywanych często "śmieciówkami", jest jednym z kamieni milowych zapisanych w Krajowym Planie Odbudowy (KPO). Wprowadzenie tej zmiany spowoduje, że część Polaków będzie w przyszłości dostawać wyższe świadczenia emerytalne kosztem niższych przelewów co miesiąc. Na tym jednak nie koniec, bo niewykluczone, że zmiany w prawie, nad którymi pracuje rząd, obejmą również umowy o dzieło, jednak na podjęcie tych prac nie ma na razie zgody w Kancelarii Premiera.

Umowa zlecenie to jedna z najpopularniejszych form zatrudnienia w Polsce. Rząd chce, żeby od I kwartału 2025 r. od wszystkich umów odprowadzane były składki na ubezpieczenia społeczne - emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe. "Ozusowanie" tych umów jest jednym z kamieni milowych w KPO, co oznacza, że od tego, czy rząd wprowadzi takie zmiany, mogą zależeć kolejne przelewy od Unii Europejskiej. 

Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", dzięki oskładkowaniu umów zleceń Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) mógłby zyskać kilka miliardów złotych rocznie. Co więcej, pojawiły się informacje na temat "ozusowania" umów o dzieło. Na podjęcie takich działań jednak na razie nie ma zgody w Kancelarii Premiera.

Reklama

Umowy zlecenia będą oskładkowane. Co to oznacza w praktyce?

Z wyliczeń Łukasza Kozłowskiego z Federacji Przedsiębiorców Polskich dowiadujemy się, ile pieniędzy mogłoby dodatkowo wpłynąć do ZUS, gdyby oskładkowano umowy zlecenia. Bazując na wartości opłaconej składki zdrowotnej, emerytalnej i rentowej, ekspert oszacował wartość umów, od których składek nie odprowadzono.

- W zeszłym roku było to niemal 13 mld zł. Gdyby od tej sumy miała wpłynąć składka na ubezpieczenia społeczne, Fundusz Ubezpieczeń Społecznych byłby zasobniejszy o 4,2 mld zł - czytamy w "DGP". Kozłowski dodał, że "od 2008 r. nie odprowadzono składek w wysokości niemal 48 mld zł". 

Business Insider podkreśla, że choć opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne od umów zleceń przełoży się na wyższą emeryturę, to przelewy dla zleceniodawcy będą niższe, a "koszty takiej umowy bardziej dotkliwe dla obu stron". 

Rewolucja obejmie nie tylko umowy zlecenia. Umowy o dzieło też do zmiany, ale z pewnymi wyjątkami

Na tym jednak nie koniec rewolucji. Z informacji, które "DGP" uzyskał od Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) wynika bowiem, że zmiany powinny dotknąć również umowy o dzieło

- W ramach reformy - umowy o dzieło (nie tylko z własnym pracodawcą) powinny zostać objęte obowiązkowymi ubezpieczeniami emerytalnym, rentowym i wypadkowym (ubezpieczenie chorobowe będzie dobrowolne) - wyjaśnia resort rodziny cytowany przez gazetę. 

Jak podaje Business Insider, ministerstwo ma pracować nad zmianami mając na uwadze przede wszystkim to, żeby "ktoś nie pracował 40 lat na umowie o dzieło i potem pozostał bez prawa do świadczeń".  

"Oskładkowanie" umów o dzieło jeszcze nie teraz. Nie ma zgody premiera

Okazuje się jednak, że na "ozusowanie" umów o dzieło nie ma na razie zgody w Kancelarii Premiera

- To jest temat, który wymaga spokojnego podejścia. Najpierw potrzebna jest rzetelna analiza skutków, a dopiero potem zostanie podjęta decyzja - powiedział w rozmowie z serwisem Maciej Berek, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów. 

Powołując się na informacje przekazane od osoby zbliżonej do rządu, Business Insider podaje jednak, że najpierw "ozusowane" powinny być umowy o dzieło tych, którzy nie mają innego tytułu do ubezpieczenia.  

Zdaniem anonimowego informatora podjęcie takich działań wobec wszystkich umów o dzieło "wymaga szerokich analiz".  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: umowa zlecenie | składki na ubezpieczenie | umowa o dzieło
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »