Płace zaskoczyły wszystkich
Zaskakujący wzrost płac może przesądzić o podwyżce stóp procentowych w kwietniu. Na razie jednak napięć inflacyjnych nie widać.
Marcowe płace zaskoczyły analityków. Według Głównego Urzędu Statystycznego wzrosły od lutego o 6,1 proc., a w ujęciu rocznym aż o 9,1 proc. Prognozy rynkowe mówiły o wzroście niższym o 3 pkt. proc. Lepsze od przewidywań ekonomistów okazały się też dane o zatrudnieniu, które wzrosło o 4,5 proc.
- W reakcji na publikację GUS ceny obligacji spadły na całej linii, a złoty umocnił się - komentuje Marek Nienałtowski, główny analityk Secus Asset Management.
W całym pierwszym kwartale płace wzrosły o blisko 8 proc. a zatrudnienie - o ponad 4 proc. Zdaniem Piotra Bujaka, ekonomisty Banku Zachodniego WBK, sytuacja na rynku pracy jest zaskakująca także dla Rady Polityki Pieniężnej.
- Na pewno skłoni ją do większej ostrożności i raczej przesądzi o podwyżce stóp procentowych w kwietniu. Tym bardziej, że członkowie rady wielokrotnie podkreślali, że relacje między tempem wzrostu płac a wydajnością są dla nich kluczowe - uważa ekonomista BZ WBK.
Jak dodaje, wczorajsze dane potwierdzają bardzo szybki wzrost gospodarczy napędzany konsumpcją.
- Jej dynamika w I kwartale wyraźnie przekroczyła 6 proc., a wzrost gospodarczy wyniósł 7 proc. - uważa Piotr Bujak.
Według Bartosza Pawłowskiego, ekonomisty ING, szybko rosnące płace są już stałym elementem naszej gospodarki.
- To trwała tendencja. Nie zdziwiłbym się, gdyby także w kwietniu płace odnotowały znakomity wynik około 8 proc. wzrostu. Cieszy też, że poza płacami rośnie zatrudnienie - przewiduje ekonomista ING.
Jak tłumaczy, oznacza to, że gospodarka przygotowuje się do zwiększania PKB.
- A dopóki inflacja pozostaje nisko, nie ma się czym przejmować - dodaje.
Według Piotra Bujaka brak napięć inflacyjnych i narastania nierównowagi w obrotach bieżących może spowodować, że skala zacieśniania polityki pieniężnej nie będzie duża.
- Być może skończy się na trzech 25-punktowych podwyżkach - uważa Piotr Bujak.
BMK