Eldorado dla banków nie skończy się w tym roku
Po wynikach za I kwartał bankowcy zacierają ręce - czeka nas kolejny rok eldorado. Ludzie będą mieć więcej pieniędzy, depozyty będą płynąć do banków wartkim strumieniem, więc będą tanie jak barszcz, a stopy procentowe pozostaną wysokie. Zyski banków mogą być równie wysokie, jak rekordowe z zeszłego roku. A może nawet jeszcze lepsze.
- Gospodarka będzie się równoważyła a sektor bankowy będzie miał w tym roku eldorado - powiedział główny ekonomista banku Pekao Ernest Pytlarczyk na konferencji poświęconej prezentacji wyników banku za I kwartał tego roku.
Bank zarobił netto w I kwartale 1.514 mln zł, czyli o 5 proc. więcej niż w I kwartale zeszłego roku. Decydujące znaczenie dla poprawy zysku miał wzrost wyniku odsetkowego, o 314 mln zł. Wynik odsetkowy banku wzrósł o 11,3 proc. licząc rok do roku, a marża odsetkowa zwiększyła się w I kwartale do 417 punktów bazowych.
- Drajwery wzrostu się nie zmieniają. To wysokie stopy procentowe i wysoka marża odsetkowa netto ciągle przekraczająca 410 punktów bazowych - powiedział wiceprezes Paweł Strączyński.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku polskie banki pobiły rekord osiągając 27,9 mld zł zysku netto, czyli o 159,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Prognozy mówiły, że w tym roku takie rekordy się już nie powtórzą, bo stopy procentowe spadną, nadmiar pieniądza się zmniejszy i banki będą musiały podnieść oprocentowanie depozytów. Przy silniejszych obniżkach stóp wynik banków mógłby spaść nawet do poniżej 15 mld zł, a nawet przy ich utrzymaniu na obecnym poziomie będzie o kilka miliardów niższy. Okazuje się, że wcale nie musi tak być, bo ludzie będą oddawać bankom pieniądze niemal za darmo.
Ekonomiści Pekao prognozują, że Rada Polityki Pieniężnej utrzyma stopy procentowe NBP na obecnym poziomie, w tym główną 5,75 proc. do końca roku, a być może także w roku przyszłym. Wysokie stopy oznaczają wysokie oprocentowanie kredytów, tych, których banki już udzieliły. Dlatego przychody odsetkowe wcale nie muszą spaść.
A jak będzie z kosztami? Koszty odsetek, czyli w uproszczeniu to, co bank płaci klientom za depozyt, wcale nie musza rosnąć. Analitycy Pekao przewidują na ten rok silny wzrost wynagrodzeń, z którego część pójdzie na konsumpcję, ale znaczna cześć na odbudowę oszczędności. A to spowoduje, że pieniądze do banków będą płynąć bardzo szerokim strumieniem, a banki będą mogły płacić jak najmniej za depozyty.
- Będą odbudowywane oszczędności (...) Będziemy zalewani depozytami, nie będziemy musieli za nie przepłacać - powiedział Ernest Pytlarczyk.
W ubiegłym roku depozyty detaliczne w Pekao wzrosły o 10,3 proc. czyli o ponad 13 mld zł, a korporacyjne 9,4 proc., czyli o blisko 10 mld zł. Koszt depozytów w Pekao wynosi zaledwie 1,8 proc.
- Nie spodziewamy się, że koszty depozytów dla nas wzrosną (...) W momencie kiedy zauważymy, że koszt depozytów rośnie, będziemy odpowiednio reagowali - powiedział Paweł Strączyński.
Czytaj wiecej: Pogoda wkrótce może zaskoczyć. Dużo zmian w maju
Prezes banku Leszek Skiba poinformował, że Pekao zrealizował założenia strategii na koniec 2024 roku. Rentowność kapitałów (wskaźnik ROE) wyniosła 19,6 proc., przy założeniu w strategii, że ma to być powyżej 10 proc. Wskaźnik kosztów do dochodów (C/I) obniżył się do 39,3 proc., gdy strategia przewiduje poniżej 42 proc. Bank ma już 3,2 mln aktywnych klientów bankowości mobilnej, zgodnie ze strategią na koniec tego roku. Koszty ryzyka wynoszą 39 pb, a cel strategiczny to 50-60 pb.
Bank chwali się także tym, że zawarł ponad 5 tys. ugód z frankowiczami, a program cieszy się dużym zainteresowaniem klientów. Jego portfel kredytów we frankach jest stosunkowo skromny, bo obejmuje 18 tys. umów.
- Na dzień wczorajszy mamy zawarte już ponad 5 tys. ugód (...) Przypomnę - z portfela, który liczył ponad 18 tys. umów. Mamy kolejne umowy, kolejne propozycje ugód złożone, gdzie nasi klienci się zastanawiają, jeszcze nie podjęli decyzji. W tej chwili ofertę złożyliśmy już do ponad 14 tys. klientów - powiedział Paweł Strączyński.
Bank zawarł również ugody z częścią klientów, którzy skierowali przeciwko niemu pozwy do sądu, a w następstwie podpisania ugody wycofali pozwy.
- Przy utrzymaniu tego tempa zawierania ugód, kierowania propozycji, podejmowania decyzji przez naszych klientów, mam nadzieję, że do końca roku 80 proc. problemu frankowego, który dotyczy naszego banku, zostanie rozwiązany - dodał.
Ugody kosztowały do tej pory Pekao 400 mln zł.
Jacek Ramotowski