Nasi sąsiedzi mają szatański plan walutowy
Na Słowacji rosną obawy przed kolejnym kryzysem gospodarczym a nawet rozpadem strefy euro. Jan Słota - lider opozycyjnej Słowackiej Partii Narodowej oświadczył, że rząd Ivety Radiczovej powinien opracować scenariusz powrotu do słowackiej korony.
Zdaniem Jana Sloty, Słowacja popełniła błąd likwidując koronowe banknoty i monety. Lider prawicowej opozycji uważa, że za kilka miesięcy rozpadnie się strefa euro. Część słowackiej koalicji podziela obawy opozycji. Liberałowie odmawiają udziału w pomocy eurolandu dla Grecji. Analitycy spoglądają z obawą w kierunku Niemiec.
Słowacja jest niezwykle wrażliwa na zawirowania zagranicznych rynków. To koszt jaki płaci za monotematyczność słowackiego eksportu, który opiera się głównie o dwie gałęzie przemysłu: elektrotechniczny i samochodowy. Miliony monitorów i setki tysięcy aut są w głównej mierze przeznaczone na niemiecki rynek. W 2008 roku europejski kryzys gospodarczy doprowadził do zwolnienia 160 tysięcy słowackich pracowników. W lipcu tego roku wzrost słowackiego przemysłu był najniższy od listopada 2009.
_ _ _ _ _
Słowacki rząd nie ma dobrej wiadomości dla swoich unijnych partnerów. Liberałowie nie chcą uczestniczyć w pomocy finansowej strefy euro dla Grecji co oznacza, że słowaccy deputowani najprawdopodobniej pożyczki nie zatwierdzą.
Głosowanie w tej sprawie słowacki rząd odkłada z dnia na dzień. Pat w słowackim parlamencie stał się powodem gorączkowych konsultacji na szczytach władzy. Premier Iveta Radiczova spotkała się z prezydentem Ivanem Gaszparoviczem, który usiłował przekonać liberałów do zmiany decyzji. Nie próżnuje koalicyjna chadecja:
- Odmówienie pomocy finansowej będzie równoznaczne z opuszczeniem przez Słowację strefy euro i rozpadem rządzącej centro-prawicowej koalicji - ostrzegł lider chadecji Jan Figiel. Richard Sulik - szef parlamentu i zarazem przewodniczący liberalnej partii "Wolność i Sprawiedliwość" uważa jednak, że "że ratowanie unijnego bankruta to gaszenie pożaru wentylatorem, a słowacki naród "nie po to pokonał skrajnie trudną drogę konsolidacji finansów publicznych, aby składać się na emerytury Grekom, którzy żyli ponad stan".