Inwestorzy uciekają od sąsiadów Polski
- Zagraniczne inwestycje w Czechach będą nawet o więcej niż połowę mniejsze niż w zeszłym roku - powiedziała szefowa agencji CzechInvest (odpowiednik polskiej PAIIZ) Alexandra Rudyšarová. Inwestorzy uciekają likwidując miejsca pracy.
W pierwszym półroczu z zagranicy napłynęło zaledwie 5 mld koron (1 CZK = 0,1628 PLN) i mniej więcej tyle samo oczekiwane jest w II połowie roku. Tymczasem w całym 2008 r. zainwestowano ponad 20 mld koron. CzechInvest obserwuje zwiększenie się ilości projektów inwestycyjnych, lecz są to projekty coraz mniejsze. Nakłada się na to recesja - zniżka PKB w II kwartale wyniosła rok do roku 4,9 proc. i jest to cyfrowy wyraz najgłębszego kryzysu gospodarczego współczesnych Czech. Kraj jest silnie zorientowany na eksport (głównie samochody i telewizory, na które jest teraz mniejszy popyt) i cierpi razem z innymi krajami z dużą wymianą gospodarczą.
Jeszcze w roku 2006 (szczyt zagranicznych inwestycji w Czechach) CzechInvest pośredniczył przy projektach wartych 114 mld koron, które dały 35 tys. miejsc pracy. Najwięcej wprowadził wtedy Hyundai (30 mld koron) Wzrost PKB wynosił wtedy 6 proc. Teraz gospodarka się kurczy, a 20 proc. zagranicznych przedsiębiorstw planuje wyprowadzkę z Czech do tańszych krajów. Japońska firma Hitachi już zamknęła fabrykę telewizorów i zlikwidowała 800 miejsc pracy. Wykorzystał to co prawda Panasonic, który przejął fabrykę, lecz dał pracę tylko 300 osobom.
CzechInvest przewiduje, że nowe inwestycje zagraniczne dadzą w tym roku zatrudnienie 12 tys. obywateli. W zeszłym roku przyniosły 14,6 tys. nowych stanowisk.
Krzysztof Mrówka
Czytaj również:
Sąsiad Polski uderzy podatkami?
U sąsiada Polski gorzej niż planowano
W naszym regionie rosną koszty pracy