Handel zagraniczny naszą poduszką

Zagraniczny handel amortyzuje skutki spowolnienia gospodarczego - czytamy w "Pulsie Biznesu". Według danych Narodowego Banku Polskiego, wyraźnie maleje import.

Zagraniczny handel amortyzuje skutki spowolnienia gospodarczego - czytamy w "Pulsie Biznesu". Według danych Narodowego Banku Polskiego, wyraźnie maleje import.

W maju sprowadzono do Polski towary za równowartość 12 miliardów stu milionów euro, a więc o 5,7 procent mniej, niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. "Mocny spadek dynamiki importu to kolejny dowód na to, że do polskiej gospodarki w końcu dotarły echa światowego kryzysu" - mówi ekonomistka Raiffeisen Banku Marta Petka-Zagajewska. Pocieszający jest natomiast fakt - zauważa "Puls Biznesu" - że po ostatnich spadkach rośnie eksport. W czerwcu polscy eksporterzy sprzedali towary za 11 miliardów 700 milionów euro, czyli o 0,5 procent więcej niż przed rokiem. Zdaniem gazety, spadający import i rosnący eksport to wymarzona sytuacja z punktu widzenia wzrostu gospodarczego. Oznacza ekspansję rodzimej produkcji i wygrywanie przez nią konkurencji z produkcją zagraniczną. Im mniej importu, tym więcej miejsca na polskim rynku mają firmy krajowe - czytamy w "Pulsie Biznesu".

Reklama

- Rośnie polski eksport na Litwę, w pierwszym półroczu tego roku przekroczył wartość 1 mld euro, czyli wzrósł o 14,5 proc. w porównaniu do ubiegłego roku - poinformował podczas wtorkowej konferencji w Wilnie radca-minister Henryk Szymański.

"Eksport Polski na Litwę jest trzykrotnie większy niż do olbrzymiej Kanady, pięciokrotnie większy niż do Kazachstanu i zaledwie o 30 proc. mniejszy niż do Stanów Zjednoczonych" - powiedział podczas konferencji prasowej kierownik wydziału promocji i inwestycji ambasady polskiej w Wilnie, radca-minister Henryk Szymański. Według kalkulacji wydziału promocji przeciętny mieszkaniec Litwy w ostatnich sześciu miesiącach kupił polskie towary i usługi za 1300 zł. Plasuje to Litwę w pierwszej trójce w gronie unijnych partnerów handlowych Polski - po Luksemburgu i Republice Czeskiej.

Siłą napędową polskiego eksportu na Litwę w pierwszym półroczu br. były produkty mineralne, przemysłu chemicznego oraz wyroby metalowe.

Zdaniem Szymańskiego roczny potencjał wzrostu polskiego eksportu na Litwę w najbliższych trzech latach, w zależności od rozwoju sytuacji w Europie, wynosi 10-16 proc.

Radca minister zaznacza, że ostatnio ważnym ośrodkiem polsko-litewskiej współpracy gospodarczej staje Kowno - drugie co do wielkości litewskie miasto. Decyduje o tym głównie jego geograficzne położenie - znajduje się ono w centralnej części kraju i ok. 100 km od granicy polsko-litewskiej. W Kownie działają spółki polskich firm.

Jak powiedział PAP Eimantas Pilvelis, dyrektor generalny Telefonika Baltics, spółki córki polskiej firmy Telefonika Kable, popularności litewskiego rynku wśród polskich przedsiębiorców to wynik m.in. bliskość, podobnej mentalności i konkurencyjnych cen polskich produktów.

Od 2004 r. na litewskim rynku jest obecna polska firma Solaris. W tym roku dostarczy 30 niskopodłogowych autobusów do Kowna i Poniewieża. Autobusów hybrydowe do Poniewieża będą m.in. pierwszymi spalinowo-elektrycznymi pojazdami komunikacji miejskiej na Litwie.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: handel zagraniczny | eksport | handel | poduszki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »