Polska Izba Turystyki - uwaga na certyfikaty rzetelności

Polska Izba Turystyki już rok temu odnosiła się merytorycznie do tzw. raportu o zadłużeniu biur podróży. Przed zbliżającym się sezonem turystycznym jak zwykle mamy do czynienia z rozpowszechnianiem w mediach nierzetelnych informacji o rzekomo złej kondycji branży turystycznej.

PIT przypomina, że za tego typu medialną kampanią idą zwykle akcje sprzedażowe firm zarabiających na wizerunku rzetelności przedsiębiorców.

Polska Izba Turystyki już rok temu odnosiła się merytorycznie do tzw. raportu o zadłużeniu biur podróży, na podstawie którego przed sezonem turystycznym powstają histeryczne publikacje medialne psujące wizerunek polskiej branży turystyki wyjazdowej.

Cieszymy się, że w wyniku reakcji środowiska na tego typu praktyki, tegoroczny raport napisany został w bardziej stonowany sposób. Z przykrością obserwujemy jednak, że mimo to w tym roku w artykułach prasowych, zabrakło rzetelności i obiektywizmu, a pierwotny materiał został wypaczony w depeszy PAP będącej źródłem przedruków.

Reklama

Przypomnijmy, że w publikacjach tych zabrakło chociażby wzmianki o tym, że tzw. zadłużenie biur podróży nie wynosi nawet 1%. Przytaczane przez media kwoty na tle wielomiliardowych obrotów branży turystycznej są niewiele znaczące, tym bardziej że niewypłacalności w sektorze usług turystycznych zdarzają się niezmiernie rzadko i są zjawiskiem marginalnym. W mediach branżowych publikujących ratingi biur podróży można znaleźć bardzo pozytywne oceny dotyczące stabilności finansowej polskich organizatorów turystyki.

Polska Izba Turystyki podkreśla, że cytowane przez media dane pochodzą od prywatnej firmy, której działalność opiera się na odpłatnym udostępnianiu przedsiębiorcom tzw. certyfikatów rzetelności.

Akcja wizerunkowa mająca na celu zasianie niepokoju wśród konsumentów jest więc de facto narzędziem sprzedaży. Tuż po ukazaniu się negatywnych dla branży publikacji zaobserwować można bowiem wzmożoną akcję oferowania biurom certyfikatów mających świadczyć o rzetelności.

Radzimy, aby z ostrożnością podchodzić do tego typu ofert i pamiętać, w jaki sposób organizowana jest ta kampania sprzedażowa. Jesteśmy zdziwieni, że również w tym roku dała się się w nią wciągnąć PAP, nie zdając sobie sprawy, że jej oparte na nierzetelnych danych publikacje są wykorzystywane w ramach agresywnych technik sprzedaży.

Wydaje się na szczęście, że konsumenci są w coraz większym stopniu świadomi, iż działalność podmiotów, które w ten sposób organizują sprzedaż swoich usług jest w znacznym stopniu - paradoksalnie - nierzetelna.

W ciągu ostatnich pięciu lat można zauważyć znaczną poprawę stabilności i kondycji finansowej branży zagranicznej turystyki wyjazdowej. Wnioski te przedstawiono podczas prezentacji zorganizowanej przez portal Turystyka.rp.pl na targach Lato 2017. W konferencji brali udział przedstawiciele Polskiej Izby Turystyki.

Zasadniczą częścią konferencji pt. " Lato 2017 - Czy turystyka wyjazdowa sięgnie po kolejny rekord?" zorganizowana przez portal Turystyka.rp.pl była prezentacja Andrzeja Betleja z firmy TravelData, poświęcona kondycji turystycznej branży wyjazdowej oraz perspektywom tego rynku.

Już na wstępie autor stwierdził, że rok 2017 powinien być dla polskich organizatorów turystyki wyjazdowej bardzo dobry. Mimo wielu niesprzyjających okoliczności, biura radzą sobie coraz lepiej, a obecnie branża jest w apogeum korzystnych warunków dla biznesowej koniunktury.

U podstaw dobrych warunków działalności jest maksymalna dynamika realnych dochodów domowych.

Podsumowując wyniki branży w 2016, Andrzej Betlej stwierdził, że dla turystyki był to rok dwóch prędkości. Pierwsze półrocze charakteryzowało się niższą sprzedażą, mimo że sytuacja dochodowa domowych gospodarstw była stosunkowo dobra. Jednak drugie półrocze było zdecydowanie lepsze, po części spowodowało to działanie programu 500+, który przeznaczony został na zaspokajanie potrzeb, nakręcił konsumpcję i spowodował pobudzenie w turystyce.

W turystyce wyjazdowej przychody z imprez turystycznych wzrosły o 5,4% i wyniosły 5 183,4 mln zł. Liczba klientów wzrosła do 1 999 tys. (wzrost o 1,5%), zysk netto wyniósł 147,7 mln zł (o 28% więcej), zaś fundusze własne - 530,6 mln (18,4% wzrost).

Większość biur podlegających ocenie ratingowej TravelData odnotowało pozytywne wyniki w 2016 roku, a znaczna część poprawiła swoją ocenę i prognozy na przyszłość.

W pierwszej dziesiątce zaklasyfikowanej według wysokości przychodów znalazło się aż osiem biur zrzeszonych w PIT: Itaka, Rainbow, Grecos Holiday, Wezyr Holidays, Neckermann, Grupa Almatur, Logos Tour i Ecco Holiday.

Branża turystyki wyjazdowej w 2016 roku zanotowała bardzo dobrą średnią przychodów z imprez turystycznych, na poziomie 2,3%. Średnia rentowność netto wynosiła 2,5% co też jest dobrym wynikiem, zważywszy na niskie marże w tym biznesie.

Poprawiła się również średnia relacja funduszy własnych do przychodów z turystyki wynosząca 9,6%. Zsumowane kapitały własne 30 wiodących touroperatorów oszacowano na 530,6 mln zł. Zysk netto przypadający na jednego klienta wynosił średnio 73,9 zł.

Andrzej Betlej dobrze ocenił perspektywy stabilności branży, głównie ze względu na to, że jej liderzy stabilizują generalną sytuację finansową, wspierają koniunkturę poprzez systematyczną poprawę relacji ceny do jakości produktów i są jedyną siłą zdolną konkurować z nowymi formami biznesowej ekspansji tanich linii. Podsumowując, stwierdził, że o ile nie wystąpią nadzwyczajne okoliczności, rok 2017 powinien być absolutnie rekordowy dla organizatorów i agentów turystycznych.

Ważne:

"Choć są to wydarzenia bardzo medialne, niewypłacalności w branży turystycznej zdarzają się stosunkowo rzadko na tle innych sektorów. Przykładowo, w 2015 roku mieliśmy do czynienia z bankructwem trzech biur podróży, podczas gdy polskie sądy ogłosiły w sumie upadłość 750 podmiotów. Po kryzysowym roku 2012, który był wyjątkową w branży kumulacją nieszczęśliwych okoliczności, polscy organizatorzy turystyki zagranicznej mają się coraz lepiej.

Od pięciu lat nieustannie poprawiają swoje wyniki finansowe, wzrasta ich rentowność, dzięki czemu rynek się stabilizuje. Rok 2017 zapowiada się bardzo dobrze jeśli chodzi o sprzedaż, ale również pod kątem bezpieczeństwa klientów. Pamiętajmy, że w tym sezonie obowiązuje wprowadzony ustawowo Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, dzięki któremu klienci są całkowicie zabezpieczeni finansowo na wypadek ewentualnej niewypłacalności organizatora turystyki." - ocenia Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki.

- Na razie nie grozi nam sytuacja z 2012 roku, który (...) był anomalią, splotem kilku nieszczęśliwych zdarzeń w branży. W latach 2017-2018 turystyka będzie miała się dobrze - już teraz obserwujemy wzrosty sprzedaży na lato 2017 r. Wynika to przede wszystkim z tego, że weszła ochrona drugiego filaru - funduszu gwarancyjnego. Nawet jak on nie będzie miał pieniędzy, w imieniu wszystkich touroperatorów i przyszłych klientów, zaciągnie pożyczkę. Stąd klienci mogą czuć się bezpiecznie, choć dodatkowo za tę gwarancję zapłacą - ocenił natomiast prezes Izby Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej Marek Ciechanowski.

opr MZB

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: biuro podróży | wakacje | turystyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »