Nauka dla biznesu: wprowadzanie innowacji jeszcze nigdy nie było tak ważne
Połączenie nauki z biznesem sprawia, że ta pierwsza zyskuje środki na badania, a firmy stają się bardziej innowacyjne i konkurencyjne. Osiągnięcia naukowe mogą zostać wykorzystane niemal w każdej branży. W jaki sposób zdobyć fundusze na wdrożenie nowego produktu lub innowacyjnego procesu technologicznego?
Wiele przełomowych rozwiązań to efekt współpracy firm, które swojej przewagi konkurencyjnej szukały w innowacjach z naukowcami uczelni i instytutów badawczych. Najlepszym przykładem są amerykańskie uczelnie takie jak Massachusetts Institute of Technology (MIT), zwany często fabryką wynalazków. Z talentu ich naukowców i inżynierów czerpią garściami światowi potentaci w swoich branżach, tacy jak Intel, Microsoft, DuPont czy Boeing - firmy, które zmieniają świat i zapewniły gospodarce USA światowy prymat. Podobnie wygląda współpraca biznesu i nauki najbardziej rozwiniętych i najsilniejszych gospodarek świata - m.in. Niemiec, Japonii, Francji, Korei Południowej i Chin. Jeśli chcemy podążać za czołówką gospodarczą globu, niezwykle ważne jest, aby także w Polsce wyniki badań naukowych były komercjalizowane w dużo większym stopniu niż dzisiaj. Do realizacji tego celu służą m.in. działania Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój finansowanego z funduszy europejskich, takie jak "Badania na rynek", które prowadzi Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP).
- Celem konkursu "Badania na rynek" jest wzmocnienie konkurencyjności i innowacyjności firm poprzez wykorzystanie rezultatów prac B+R. W przypadku przedsiębiorstw małych i średnich kluczowe w tym względzie jest wykorzystanie potencjału drzemiącego we współpracy z naukowcami i inżynierami ośrodków badawczo-rozwojowych czy z uczelni - mówi Izabela Wójtowicz, dyrektor Departamentu Wdrożeń Innowacji w Przedsiębiorstwach PARP.
Ograniczenia narzucone przez walkę z koronawirusem nie mogły pozostać bez wpływu nie tylko na kondycję finansową firm, ale też ich podejście do nowych rozwiązań, narzędzi i technologii. Wyniki ostatniego "Raportu o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce", przygotowanego przez PARP, pokazują silny trend dynamicznej cyfryzacji i wykorzystania technologii informacyjno-komunikacyjnych (ICT) już w 2019 r. Obostrzenia wynikające z kryzysu pandemicznego jeszcze wzmocniły te tendencje.
- Często można spotkać się z opinią, że teraz firmy walczą głównie z płynnością, co mogłoby uniemożliwiać realizację projektów inwestycyjnych z uwagi na brak środków. Tymczasem okazuje się, że mimo obecnej sytuacji przedsiębiorcy myślą długofalowo i nie skupiają się tylko na bieżących problemach. Świadczy o tym liczba i wartość inwestycji we wnioskach złożonych w maju. Dociera do nas także wiele głosów przedsiębiorców zainteresowanych kolejnymi edycjami programów wsparcia inwestycji - mówi Izabela Wójtowicz.
Pomimo trwającej pandemii wciąż przybywa firm, które inwestują w rozwój i dokładnie planują swoje długoterminowe strategie działania. Dotyczy to zarówno nowych graczy, jak i tych funkcjonujących już od lat. Po dofinansowanie wdrożeń wyników prac badawczo-rozwojowych w konkursie "Badania na rynek" przeprowadzonym wiosną zgłosiło się 239 firm.
Od 13 stycznia do 17 lutego 2021 r. przedsiębiorcy będą mogli składać wnioski o wsparcie unijne w ramach konkursu "Badania na rynek". PARP liczy na zgłoszenia firm, które pracują nad wdrożeniem innowacyjnych procesów technologicznych lub chcą wprowadzić na rynek produkty nowe lub znacznie ulepszone w stosunku do tych, które już są dostępne.
- Czekamy na zgłoszenia projektów będących wynikiem prac badawczo-rozwojowych, które przedsiębiorca przeprowadził samodzielnie, zlecił ich realizację lub zakupił. Nowością, która pojawiła się w tym roku jest możliwość uzyskania pomocy inwestycyjnej na propagowanie energii ze źródeł odnawialnych oraz recykling i ponowne wykorzystanie odpadów - mówi Mariola Misztak-Kowalska, z-ca dyrektora Departamentu Wdrożeń Innowacji w Przedsiębiorstwach PARP.
Na realizację wspomnianych projektów czeka 500 mln zł (z tego 65 mln zł jest przeznaczone dla przedsiębiorców z Mazowsza), a na realizację pojedynczego projektu można otrzymać nawet kilkadziesiąt mln złotych. O te pieniądze mogą starać się firmy z sektora MŚP prowadzące działalność na terenie Polski, które zamknęły przynajmniej jeden pełny rok obrotowy. Pod uwagę brana jest również skala przychodów - w ciągu trzech lat (poprzedzających złożenie wniosku) ich minimalny poziom w jednym zamkniętym roku obrotowym powinien wynieść 600 tys. zł - dla mikro- i małych przedsiębiorców oraz 1 mln zł - dla średnich firm.
Co ważne, firmy ubiegające się o wsparcie muszą dysponować wynikami prac B+R zanim złożą wniosek o wsparcie. Innowacja nie musi przy tym rozwiązywać najbardziej palących problemów ludzkości. Na rozwój przez innowacyjność może postawić każda firma, niezależnie od branży czy wielkości.
- Dofinansowanie można przeznaczyć m.in. na zakup maszyn i urządzeń niezbędnych do uruchomienia produkcji, nabycie wartości niematerialnych i prawnych w formie patentów, licencji, know-how itp., eksperymentalne prace rozwojowe czy usługi doradcze. Ważne jest, by innowacja produktowa lub procesowa była co najmniej na poziomie krajowym - zaznacza Mariola Misztak-Kowalska.
Firmy muszą zapewnić wkład własny na poziomie minimum 20 proc. wartości projektu. Pozostałe koszty projektu, czyli - w zależności od regionu, w którym działa firma - nawet 80 proc. dofinansowania będzie pochodzić z Funduszy Europejskich. Wysokość wkładu własnego jest uzależniona od wielkości przedsiębiorstwa i regionu, w którym będzie realizowany projekt.
Minimalna wartość kosztów projektów wynosi 1 mln zł. Nie może ona natomiast przekraczać 50 mln euro. Przy tym maksymalne wsparcie na prace rozwojowe wynosi 450 tys. zł, zaś na usługi doradcze 500 tys. zł.
W poprzednich latach z unijnego dofinansowania w ramach "Badań na rynek" skorzystała m.in. firma Nawara Serwis z Bolesławca. Firma prawie od dwudziestu lat działa w branży związanej z ochroną środowiska i filtracją powietrza. Dzięki dofinansowaniu w wysokości ponad 4,6 mln zł z programu "Badania na rynek" wdrożyła na rynek innowacyjny w skali świata odpylacz strumieniowy wykorzystywany przez firmy zajmujące się obróbką drewna.
Na ekologię był również nastawiony projekt Safe Box firmy Kowalski - Opakowania z Tektury. Firma wykorzystała dofinansowanie na wdrożenie efektów własnych badań nad nowoczesnymi opakowaniami. W rezultacie wprowadziła na rynek innowacyjne, biodegradowalne opakowania kartonowe wykonane w 100 proc. z naturalnych składników. Opakowania są całkowicie neutralne dla środowiska, a do tego zapewniają wyższe bezpieczeństwo żywności, dzięki zastosowaniu kleju o właściwościach antybakteryjnych. Na dodatek opakowania są o 45 proc. bardziej wytrzymałe od tych dostępnych na rynku.
Dofinansowanie otrzymały też projekty takie, jak ten parku rozrywki Energylandia, który pozwolił zbudować najwyższy i jeden z najszybszych rollercoasterów na świecie. Głównym wyzwaniem w tym projekcie była kwestia redukcji drgań. Projekt wymagał zastosowania innowacyjnych na skalę światową elementów tłumiących drgania . Od nich zależało bezpieczeństwo, komfort użytkowników oraz obniżenie awaryjności i zwiększenie trwałości konstrukcji. Projekt wart ponad 60 mln zł ukończono dzięki unijnemu dofinansowaniu w wysokości 20 mln zł.
"Badania na rynek" to poddziałanie jest finansowany ze środków Programu Operacyjnego Inteligent Rozwój (POIR) finansowane z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.