Drogie paliwa w Polsce. Kierowcy słono płacą za osłabienie złotego wobec dolara

Na polskich stacjach paliw litr oleju napędowego kosztuje teraz ponad 8 zł, a za litr benzyny bezołowiowej 95 trzeba płacić 7 zł. Tak drogo nie było nawet w pierwszych tygodniach wojny rosyjsko-ukraińskiej, choć wówczas baryłka ropy brent na rynkach światowych kosztowała co najmniej 110 dolarów, a w tej chwili jest to około 90 dolarów. Taniej będzie tylko wtedy, gdy umocni się złoty.

  - Kluczowy dla cen paliw w Polsce może być powrót RPP do podwyżek stóp procentowych, gdyż zaostrzanie polityki pieniężnej powinno wzmocnić złotego wobec dolara

- Administracja prezydenta Joe Bidena chce kierować na rynek dodatkowe miliony baryłek ropy z rezerw strategicznych, by powstrzymać zwyżki notowań surowca

- Od 5 grudnia zacznie obowiązywać unijne embargo na zakup rosyjskiej ropy naftowej transportowanej drogą morską

Reklama

 Nie ulega wątpliwości, że decydujący wpływ na wysokie ceny paliw w Polsce ma deprecjacja złotego wobec dolara. Wiosną za dolara płacono około 4,30 zł. W tej chwili jest on o około 60 groszy droższy. Dzisiejsze 90 dolarów za baryłkę przy obecnym kursie walutowym to 440 zł. W marcu i kwietniu baryłka kosztowała niewiele więcej, bo około 470 zł przy światowej cenie na poziomie 110 dolarów. Za każdym razem, gdy dolar wzmacnia się, drożeje surowiec w polskich rafineriach.

Właściciele samochodów w Polsce powinni więc mniej skupiać się na globalnych wahaniach cen ropy naftowej, a bardziej na polityce monetarnej NBP i interwencjach na rynku walutowym, które mają wpływ na notowania złotego. Wczorajsze wydarzenia są tego doskonałą ilustracją. Złoty wyraźnie umacniał się wobec "twardych" walut dlatego, że być może Bank Gospodarstwa Krajowego sprzedawał euro, by powstrzymać deprecjację naszej waluty. W dodatku, na rynku pojawiły się spekulacje, że w listopadzie Rada Polityki Pieniężnej może podnieść stopy procentowe nawet o 75 punktów bazowych.

 

Cena podbita przez OPEC+ i Francuzów

Na początku października baryłka ropy brent mocno drożała i zbliżała się do 100 dolarów. Taki był efekt decyzji kartelu OPEC+ (powiększonego m.in. o Rosję) o zmniejszeniu wydobycia o 2 miliony baryłek dziennie, począwszy od listopada.

- Niedawna decyzja OPEC+ o dużym cięciu limitów produkcji ropy naftowej wybiła wielu inwestorów z dotychczasowego przekonania, że notowania tego surowca będą kierować się już tylko w dół. Rozszerzony kartel dał do zrozumienia, że jest zdeterminowany bronić pewnych poziomów cen. Warto też mieć na uwadze, że globalne zapasy ropy naftowej wciąż są niskie, a problemem w dłuższej perspektywie może być ograniczenie jej produkcji w Rosji oraz w niektórych państwach Bliskiego Wschodu czy Afryki (Iran, Nigeria, Libia) ze względów politycznych lub infrastrukturalnych - zauważa Dorota Sierakowska z DM BOŚ.

Duże znaczenie dla skoku cen miały też strajki we francuskich rafineriach. Z jednej strony strajk to spadek podaży, a z drugiej wiadomości medialne na jego temat spowodowały panikę. Francuzi tankowali na zapas, a problem rozlał się na wiele innych krajów i hurtowe ceny paliw poszły w górę.

Wielu analityków zwraca jednak uwagę na fakt, że rynkowe zaburzenia we Francji to incydent, a zmniejszenie produkcji przez kraje OPEC+ ma ograniczoną siłę rażenia. Kartel obniżając limity o 2 miliony baryłek dziennie tak naprawdę urealnił swoje plany, a faktyczny uszczerbek w wydobyciu wyniesie co najwyżej 1 milion baryłek. Od dawna bowiem, kraje OPEC+ nie wywiązują się z wcześniej złożonych deklaracji. We wrześniu wydobycie było aż o 3,5 miliona baryłek dziennie mniejsze od zaplanowanego.

Amerykanie przeciw wysokim cenom

Jak wynika z niepotwierdzonych informacji przekazanych we wtorek przez agencję Bloomberg, administracja prezydenta Joe Bidena ma zamiar skierować na rynek dodatkowych 10-15 milionów baryłek ropy z rezerw strategicznych. Chodzi o powstrzymanie zwyżki notowań surowca przekładającej się na wzrost cen paliw. W listopadzie w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory “midterm" do Kongresu. W związku z tym ze strony administracji waszyngtońskiej można spodziewać się zdecydowanych kroków w celu ograniczenia presji na portfele amerykańskich konsumentów.

Na dłuższą metę spadek cen ropy naftowej na rynkach światowych może być wywołany przez spowolnienie gospodarcze. Z ankiet Bloomberga wynika, że w strefie euro w horyzoncie najbliższych 12 miesięcy prawdopodobieństwo recesji szacowane jest na 72,5 proc. (w Niemczech na 77,5 proc.). W przypadku USA i Wielkiej jest to odpowiednio: 50 proc. i 60 proc.

- Istnieje możliwość głębokiej recesji wynikającej z restrykcyjnych działań kluczowych banków centralnych i ciągłej niepewności, czy Chiny wrócą do ekonomicznej normalności po okresie zamknięcia gospodarki spowodowanym pandemią. W tej sytuacji nie widzimy możliwości trwałego wzrostu cen na rynku ropy naftowej - czytamy w raporcie analityków TD Securities.

Chińska i rosyjska niewiadoma

Niektórzy eksperci są jednak przekonani, że Chiny wkrótce będą zgłaszać większy popyt na paliwa, gdyż wycofają się z polityki “zero Covid". W dodatku, chiński bank centralny utrzymał stopę procentową na niezmienionym poziomie, co jest sygnałem kontynuowania luźnej polityki monetarnej.

W dodatku, pojawi się spore ograniczenie po stronie podażowej. Jacek Suder, ekonomista NBP, przypomina, że inwestorzy zaczynają przygotowywać się do skutków wprowadzenia unijnego embarga na zakup rosyjskiej ropy naftowej transportowanej drogą morską. Ma ono zacząć obowiązywać 5 grudnia. - Planowane ograniczenia mogą wpłynąć na fizyczny handel surowcem na długo przed tym terminem ze względu na czas potrzebny na wynajęcie statków i dostarczenie ładunków do miejsc przeznaczenia. Co więcej, od początku lutego 2023 roku zakaz ma być rozszerzony o produkty naftowe - zauważa Jacek Suder.

Jacek Brzeski

USD/PLN

4,1465 0,0348 0,85% akt.: 21.11.2024, 20:34
  • Kurs kupna 4,1459
  • Kurs sprzedaży 4,1470
  • Max 4,1530
  • Min 4,1065
  • Kurs średni 4,1465
  • Kurs odniesienia 4,1117
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

ROPA CRUDE

70,08 +1,33 1,93% akt.: 21.11.2024, 20:31
  • Max 70,38
  • Min 68,86
  • Stopa zwrotu - 1T 1,45%
  • Stopa zwrotu - 1M -0,42%
  • Stopa zwrotu - 3M -5,53%
  • Stopa zwrotu - 6M -12,82%
  • Stopa zwrotu - 1R -11,05%
  • Stopa zwrotu - 2R -13,81%
Zobacz również: OLEJ KANADA SOK POMARAŃCZOWY Ropa Brent natychmiast

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »