Bankowy ma nadzieję na uniknięcie dopłaty

Nieco lepsza koniunktura na giełdzie w ostatnich tygodniach sprawiła, że OFE Bankowy ma nadzieję iż uniknie kolejnej - trzeciej już z rzędu - dopłaty.

Nieco lepsza koniunktura na giełdzie w ostatnich tygodniach sprawiła, że OFE Bankowy ma nadzieję iż uniknie kolejnej - trzeciej już z rzędu - dopłaty.

Funduszy ten musiał już w lipcu i w październiku dopłacić swoim członkom różnicę między swoimi wynikami, a minimalną stopą zwrotu dla całego rynku drugiego filara (połowa średniej ważonej stopy zwrotu dla wszystkich funduszy emerytalnych). W sumie akcjonariusze Bankowego musieli wyłożyć 39 mln zł. Słabe wyniki Bankowego wynikały ze strategii inwestycyjnej tego OFE, który agresywnie inwestował w akcje, zwłaszcza spółek teleinformatycznych, które w ubiegłym i do połowy tego roku ciągnęły w dół indeksy giełdowe.

Przez ostatnie miesiące Bankowy ograniczał swoje inwestycje w akcje, jednak mimo to najbardziej skorzystał na hossie - w październiku wartość jednostki rozrachunkowej tego funduszu wzrosła o ponad 16 proc. Co prawda znaczna część tego wzrostu wynikała ze wspomnianej już dopłaty, jednak nawet pomijając ją i tak fundusz ten plasował się w czołówce. W listopadzie wzrost wartości JR był już niższy - 2,72 proc. - jednak i ten wynik pozwolił OFE Bankowy uplasować się w czołówce. Wyższy wzrost wartości JR zanotował tylko OFE Sampo - 2,82 proc. Najbliższe wyliczenie minimalnej stopy zwrotu dla rynku drugiego filara będzie miało miejsce na początku stycznia.

Reklama
Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: bankowy | doplata | doplaty | dopłaty | OFE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »