Dlaczego musimy wydłużyć wiek emerytalny?
Z badań TNS OBOP wynika, że Polacy nie chcą wydłużenia wieku emerytalnego. Przeciwko zapowiedzianemu w expose premiera przechodzeniu na emeryturę dopiero po 67. roku życia opowiedziało się 80 procent respondentów.
Tymczasem dłuższa praca Polaków to konieczność - podkreśla w rozmowie z IAR Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Dodaje, że wymaga tego demografia. Przybywa osób starszych, a dzieci rodzi się coraz mniej.
Ekonomista wylicza, że jeśli chcemy mieć godne emerytury w przyszłości, to nasz okres pracy musi być trzy razy dłuższy niż okres pobierania emerytury. Inaczej mówiąc 45 lat pracy - 15 lat pobierania emerytury. W sytuacji, kiedy pracujemy 30 lat i przez 30 lat pobieramy świadczenie, nie da się zapewnić godnej emerytury. Chyba, że obłożymy nasze dzieci dwa razy wyższymi podatkami niż obecnie, ale wówczas wiele z tych dzieci może zdecydować się na emigrację - podkreśla rozmówca IAR.
Jeremi Mordasewicz zwrócił uwagę, że premier w swoim expose zaznaczył, iż podwyższanie wieku emerytalnego będzie odbywało się stopniowo. Wiek emerytalny zarówno kobiet, jak i mężczyzn ma być wydłużany o jeden miesiąc co cztery miesiące. Wymagany poziom zostanie więc osiągnięty dla mężczyzn w 2020 roku, a dla kobiet w roku 2040.
Zdaniem Jeremiego Mordasewicza, podnoszenie wieku emerytalnego powinno być rozłożone na mniej lat niż proponuje rząd. Podobnego zdania jest inny rozmówca IAR Ryszard Petru - partner w PwC i przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Według ekonomisty wariant powolnego wydłużania wieku emerytalnego nie jest najlepszy i można to było robić szybciej.
Premier Donald Tusk tłumaczył, że stopniowe wprowadzanie nowego wieku emerytalnego pozwoli na aktywną politykę państwa wspierającą zatrudnienie osób starszych. Obecnie obowiązujący wiek przechodzenia na emeryturę to 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
