Emeryci co miesiąc tracili pieniądze. Orzeczenie TK miażdżące dla rządu PiS

Trybunał Konstytucyjny uznał, że zasady ustalania emerytur czerwcowych były niezgodne z konstytucją. Ustawa naprawcza ograniczona tylko do pewnej grupy poszkodowanych łamie zasadę równości. Problem był znany, ale rząd PiS odsuwał jego rozwiązanie w czasie, zasłaniając się kosztem rzędu 3 mld zł. TK ocenił, że argument finansowy nie miał uzasadnienia i był pozorny. - Rząd PiS cynicznie twierdził, że nie ma na to pieniędzy, a emeryci co miesiąc tracili na zaniżonym świadczeniu - ocenia prawnik specjalizujący się w systemie emerytalnym.

Trybunał uznał, że w obrębie osób przechodzących na emeryturę w czerwcu doszło do nieuzasadnionego zróżnicowania i tylko część z nich została objęta ustawą nowelizująca w 2021 roku i uzyskała możliwość przeliczenia wcześniej przyznanej emerytury z uwzględnieniem nowego, korzystniejszego sposobu waloryzacji, natomiast części takich osób tej możliwości odmówiono.  

Przypomnijmy, że problem wynika stąd, że formuła waloryzacji składek emerytalnych i kapitału początkowego (rocznej oraz kwartalnych) sprawiają, że osoby, które przechodziły na emeryturę w czerwcu, tuż po osiągnięciu wieku emerytalnego, miały ustaloną niższą emeryturę, niż gdyby przechodziły na nią w innym miesiącu. Temat "emerytur czerwcowych" jest znany od dawna i rządzący go naprawili tylko częściowo, poprzez przepisy epizodyczne, a potem tylko w odniesieniu do emerytur przyznawanych od czerwca 2021 roku. Dlatego wniosek w tej sprawie w maju ubiegłego roku złożył do Trybunał Konstytucyjnego Sąd Okręgowy w Elblągu.  

Reklama

TK przychylił się do argumentacji sądu pytającego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich. TK podkreślił w uzasadnieniu, że ustawodawca, ograniczając zakres zastosowania nowych zasad waloryzacji tylko do wąskiego zakresu "emerytur czerwcowych", nie podał w zasadzie żadnych argumentów konstytucyjnych mających uzasadnić tę decyzję. 

W ocenie TK w żaden sposób nie służy to równemu traktowaniu. Trybunał zauważył, że jedyną okolicznością, którą podnoszono w celu uzasadnienia ograniczenia korzystnych zasad tylko do pewnej grupy osób, były "nadmierne skutki finansowe zastosowania mechanizmu naprawczego". 

W świetle wszystkich okoliczności zbadanych w sprawie TK uznał, że powoływanie się na ustawodawcę na konieczność zachowania równowagi budżetowej było pozorne, zatem jednocześnie arbitralne. Według TK ustawodawca przez wiele lat był świadom tej usterki w przepisach i nie podjął stosownych kroków, by je rozwiązać, a tym samym sam doprowadził do sytuacji, w której obecnie trzeba będzie ponieść większe koszty wyrównania świadczeń. Teraz nowy rząd będzie musiał więc znaleźć dodatkowe pieniądze za zaniechania poprzedników.  

Rząd PiS zasłaniał się wysokimi kosztami rekompensat dla emerytów, ale było to pozorne

- Rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego jest prawidłowe. Sam zwracałem uwagę już na etapie, kiedy pojawił się projekt ustawy naprawiającej problem tylko tylko częściowo, że to niezgodne z konstytucją. Sygnalizowali to także parlamentarzyści ówczesnej opozycji, którzy zarówno w Sejmie jak i w Senacie zgłaszali poprawkę, żeby uwzględnić również osoby przechodzące na emeryturę w latach 2009-2019 - mówi Interii Biznes Tomasz Lasocki, ekspert z zakresu zabezpieczenia społecznego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. 

- Rząd ustami wiceministra rodziny Stanisława Szweda twierdził, że nie ma na to pieniędzy, a to było w 2021 roku, tuż przed tym, gdy wprowadzono kosztowną 14. emeryturę. Podnoszony argument finansowy nie był prawdziwy, bo jak się okazało, dużo wyższe kwoty znajdowano w trakcie kampanii wyborczej, by osiągnąć cele polityczne, a jak trzeba było poprawić sytuację poszkodowanych emerytów, którzy co miesiąc tracili za zaniżonych świadczeniach, rząd nie chciał im tego naprawić. W efekcie rząd PiS przerzucił skutki swojego błędu na nową ekipę polityczną, która przejmie władzę - dodał ekspert. 

TK jednocześnie orzekł, że w tej sprawie potrzebna jest pilna reakcja ustawodawcy. To oznacza, że do systemowej naprawy szkód poprzez wyrównanie potrzebne jest uchwalenie odpowiedniej ustawy, już przez nową większość sejmową. Jak podkreśla Tomasz Lasocki, z punktu widzenia emerytów ważne będzie jak orzeczenie zostanie wprowadzone w życie przez ustawodawcę. Może być tak, że od wskazanego dnia ZUS automatycznie przeliczy świadczenie osób, których dotyczy orzeczenie TK i wtedy emeryt dostanie je automatycznie. - Zakładam, że będzie to tak wprowadzone w życie, żeby nie trzeba było składać indywidualnie wniosków - tłumaczy ekspert. 

Argumentacja TK jest więc dla ustępującej władzy oraz Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej miażdżąca. W rozstrzyganej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego trafiła opinia resortu rodziny i polityki społecznej odnosząca się do skutków finansowych dla budżetu państwa w przypadku ewentualnego uznania niekonstytucyjności odpowiednich przepisów ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). 

"Prognozowane zwiększenie wydatków na emerytury z FUS w wyniku ewentualnych zmian wynikających z orzeczenia TK wyniosłoby w latach 2024-2033 w kwotach nominalnych łącznie 2 mld 802 mln złotych (...). Należy dodać, że FUS jest funduszem deficytowym, wymagającym corocznej dotacji z budżetu państwa, a tym samym każde dodatkowe zwiększenie wydatków z FUS powoduje tożsame zwiększenie dotacji z budżetu państwa" - napisał w tej opinii wiceminister rodziny i polityki społecznej, Stanisław Szwed. Jednocześnie rząd PiS podwyższył niespodziewanie koszt wypłat 14. emerytury o 9 mld zł do ponad 20 mld zł z powodu podwyższenia jej do 2650 zł brutto. 

Z kolei ZUS przedstawił niedawno raport na temat sytuacji finansowej Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w pierwszym kwartale 2023 r. Wskaźnik pokrycia wydatków wpływami ze składek osiągnął w tym okresie poziom aż 86,4 proc. Tymczasem ZUS w lipcu chwalił się znakomitą sytuacją FUS.  

- Stabilna sytuacja na rynku pracy przełożyła się na dobrą kondycję finansową Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, dlatego ZUS prawdopodobnie nie wykorzysta pełnej zaplanowanej dotacji z budżetu państwa - przekazała w październiku prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych 

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Emerytura | Trybunał Konstytucyjny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »