Emerytury mają być wyższe, ale prywatne
Przygotowania do ustanowienia programu budowania prywatnego systemu emerytalnego w Polsce wchodzą w decydującą fazę. Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) mają wystartować od stycznia 2019 roku w największych firmach, a potem stopniowo obejmować pracowników średnich i najmniejszych firm.
Rząd liczy, że konstrukcja PPK i zachęty budżetowe spowodują, że większość pracowników pozostanie w nowym systemie. Szacuje, że będzie to 75 proc. uprawnionych, czyli 8,8 miliona osób. Eksperci zwracają uwagę, że dużym wyzwaniem będzie przekonanie Polaków, że PPK to system prywatny, bo niestety rozbiór OFE, dokonany przez poprzedni rząd i wyrok Trybunały Konstytucyjnego, podkopał zaufanie do oszczędzania emerytalnego i był złamaniem umowy społecznej.
PPK mają objąć około 11 mln pracowników, a dla osób, które nie zostaną nimi objęte zostanie zwiększony limit kwoty, którą będzie można wpłacać na działające dziś Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE).
Nowy system ma być prywatny i dobrowolny, ale na takiej zasadzie, że pracownik będzie automatycznie zapisywany, ale będzie mógł zrezygnować z udziału w PPK.
- Wysyłamy projekt do konsultacji. Celem proponowanego systemu jest zapewnienie bezpieczeństwa finansowego Polaków w kontekście zabezpieczenia emerytalnego. Proponujemy system długoterminowego oszczędzania, co jest odpowiedzią na wyzwania, przed którymi stoimy, ponieważ mamy relatywnie niski poziom oszczędności i wydłużający się czas życia. Jednocześnie ma się poprawić struktura oszczędności i zwiększyć udział tych długoterminowych. W efekcie powinno się to przełożyć na zwiększenie stopy inwestycji - tłumaczy Teresa Czerwińska, minister finansów.
Dotychczasowe formy dobrowolnego oszczędzania na emeryturę (Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego, Indywidualne Konta Emerytalne i Pracownicze Programy Emerytalne) nie upowszechniły się.
- Łączna wartość IKE , IKZE i PPE to 1 proc. PKB i w skali finansów ubezpieczeń społecznych nie są to spore kwoty. Przez 30 lat transformacji nie udało nam się zbudować systemu oszczędności. Nadchodzi jednak taki moment, kiedy trzeba zacząć to robić - powiedziała Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
W PPK będą partycypować trzy strony: pracownik, pracodawca oraz państwo, który będzie dawać dopłaty. Minimalna składka pracodawcy to 1,5 proc. pensji brutto, a pracownika - 2 proc. pensji netto. Jednak mogą być one zwiększone, odpowiednio o 2,5 proc. i o 2 proc. To oznacza, że łącznie minimalna składka wynosi 3,5 proc., a maksymalna 8 proc.
Na dzień dobry każdy pracownik dostanie też od państwa w ramach PPK 250 zł jednorazowej składki powitalnej, a potem co roku dopłatę w wysokości 240 zł. Minister Rafalska poinformowała, że łączny koszt dla budżetu to rocznie 2,5 mld zł.
Rząd liczy, że konstrukcja PPK i zachęty budżetowe spowodują, że większość pracowników pozostanie w nowym systemie. Szacuje, że będzie to 75 proc. uprawnionych, czyli 8,8 miliona osób. W PPK będą uczestniczyli wszyscy pracownicy, od których odprowadzane są składki ZUS, czyli nie tylko zatrudnieni na umowie o pracę, ale także na innych formach, jak umowa zlecenie.
- Warto podkreślić, że z perspektywy pracownika uczestnictwo w programie nie wymaga wykonywania żadnych czynności - zapowiada Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Operatorem systemu PPK będzie Polski Fundusz Rozwoju, a PPK mają być mało kłopotliwe w prowadzeniu przez samych pracodawców.
- Rolą PFR jest stworzenie systemu zapewniającego infrastrukturę, tak żeby był sprawny z małymi obciążeniami. Pracodawca, posiłkując się informacjami na portalu, który będzie prowadzony przez PFR, będzie tworzyć PPK, do którego będą automatycznie zapisani wszyscy pracownicy, ale każdy pracownik może złożyć deklarację, że nie chce brać udziału. Jeśli złoży ją w okresie 3 miesięcy, to żadne składki nie zostaną pobrane - tłumaczy Borys.
W przypadku mikroprzedsiębiorców, którzy zatrudniają poniżej 9 pracowników, jeśli wszyscy złożą deklarację, że nie chcą uczestniczyć w nowym systemie, to będzie można zrezygnować z prowadzenia PPK.
Programy Kapitałowe będą mogły obsługiwać TFI z co najmniej 3-letnim doświadczeniem. Preferowanym produktem będą fundusze zdefiniowanej daty, czyli dostosowane do wieku oszczędzającego.
Jednocześnie wprowadzony będzie mechanizm, który ma zapobiegać przymuszaniu pracowników do rezygnacji z PPK. Będą za to przewidziane sankcje karne dla pracodawców, którzy będą odwodzić pracowników od uczestnictwa w PPK.
Jak tłumaczą przedstawiciele rządu, PPK w dłuższej perspektywie przyniosą korzyści makroekonomiczne, co odczują pozytywnie same firmy, czyli pracodawcy.
Rząd chce wprowadzić limit opłat dla TFI prowadzących PPK. Chodzi o to, by nie powtórzyła się historia z horrendalnie wysokimi opłatami, jakie kiedyś pobierały OFE. Będzie to łącznie 0,6 proc., z czego opłata za zarządzanie może wynosić 0,5 proc., a dodatkowe 0,1 proc. będzie przysługiwało za dobre wyniki zarządzania. Jak tłumaczy Borys, taka konstrukcja ma w większym stopniu uzależniać opłaty od wyników zarządzania. W projekcie ustawy wprowadzony jest także limit koncentracji dla pojedynczej instytucji prowadzącej PPK - 15 proc. - powyżej tego limitu nie będzie mogła być pobierana opłata za prowadzenie, a jedynie za zarządzanie.
- Uregulowaliśmy sposób dystrybucji, reklamy muszą być rzetelne, wprowadzony będzie zakaz wynagradzania dystrybutorów - dodaje Borys.
Eksperci zwracają uwagę, że dużym wyzwaniem będzie przekonanie Polaków, że PPK to system prywatny, bo niestety rozbiór OFE, dokonany przez poprzedni rząd i wyrok Trybunały Konstytucyjnego, podkopał zaufanie do oszczędzania emerytalnego i był złamaniem umowy społecznej.
- PPK to system prywatny i środki w nich zgromadzone będą tak samo prywatne, jak lokaty bankowe - przekonuje Paweł Borys. - Jest gwarancja prywatności, to system absolutnie prywatny, choć tego się nie zapisuje w ustawie. Środki podlegają też dziedziczeniu - zaznacza Paweł Borys.
Każdy uczestnik będzie mógł wypłacić środki w dowolnym momencie, ale jeśli zrobi to przed osiągnięciem wieku emerytalnego, wtedy musi zwrócić zachęty fiskalne, czyli opłaty powitalne i dopłatę. Żeby nie stracić zachęt, będzie trzeba poczekać do 60. roku życia (przy czym 25 proc. będzie można wypłacić jednorazowo bez konieczności zapłacenia podatku od zysków kapitałowych, a 75 proc. pozostałych oszczędności w ratach przez 10 lat). Jeśli wypłata będzie jednorazowa, potrącony będzie podatek od dochodów kapitałowych. - To będzie największy program edukacji ekonomicznej Polaków - dodaje Borys.
Ze środków w PPK będzie można skorzystać w tzw. życiowych sytuacjach: 25 proc. będzie można wykorzystać w przypadku poważnej choroby, a także na udział własny przy zakupie jednego mieszkania.
Osobom samozatrudnionym, czyli grupie, która nie zostanie objęta PPK, rząd chce umożliwić odkładanie wyższych kwot za Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia Emerytalnego. Minister Czerwińska zapowiedziała, że limit wpłat na IKZE ma być zwiększony z 1,2 średniego miesięcznego wynagrodzenia obecnie do 1,8.
W 2018 roku limit wpłat na IKZE wynosi 5,3 tys. zł (wpłaty na IKZE można odliczyć od podstawy opodatkowania, a od zysków płaci się 10-proc. podatek).
Monika Krześniak -Sajewicz
Prof. UW dr hab. Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami
Przedstawione dzisiaj założenia PPK w zasadzie potwierdziły wszystkie wcześniejsze informacje, które mieliśmy na ten temat. Dokładniejsza analiza będzie możliwa po zapoznaniu się z treścią projektu ustawy. Jak wielokrotnie powtarzałem, uważam wprowadzenie tego produktu za bardzo korzystne zarówno w skali indywidualnej, czyli uczestników, jak i w skali globalnej, tj. dla rynku kapitałowego. Podstawowe założenia - wysokość składki, możliwość jej różnicowania w zależności od stażu pracy, partycypacja trzech stron: pracownika, pracodawcy i państwa, wprowadzenie funkcji dziedziczenia środków - dają rzeczywistą szansę na zwiększenie bezpieczeństwa emerytalnego obywateli. Od dawna potrzebowaliśmy powszechnego systemu gromadzenia prywatnych oszczędności z myślą o czasie, gdy nie będziemy już w stanie aktywności zawodowej.
Jak wiadomo, wykorzystywanie obecnie funkcjonujących form indywidualnego oszczędzania jest nie takie, jakie mogłoby być, zaś cieszące się kilkudziesięcioprocentową partycypacją formy gromadzenia kapitału emerytalnego to pracownicze programy emerytalne (PPE) prowadzone właśnie przez pracodawców. Jestem także przekonany, że PPK wykonają dobrą robotę w zakresie edukacji ekonomicznej Polaków. Każdy będzie miał szansę przekonać się, na czym polega inwestowanie oraz sekret procentu składanego.
Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych
Rozpoczęcie procesu legislacyjnego Pracowniczych Planów Kapitałowych jest początkiem planowanej reformy emerytalnej i znaczącym krokiem naprzód w budowie powszechnego systemu długoterminowych oszczędności emerytalnych w Polsce.
Zasadność planowanej reformy kapitałowej części systemu emerytalnego, zapowiedzianej w lipcu 2016 roku, w jej pierwotnej, spójnej i komplementarnej formie, jest bezdyskusyjna. Im wcześniej zostanie wdrożona, tym szybciej zobaczymy jej efekty - podniesienie wysokości przyszłych emerytur, większą dostępność kapitału finansującego rozwój polskich przedsiębiorstw i długoterminowych inwestycji oraz ograniczenie zależności polskiej gospodarki i giełdy od kapitału z zagranicy.
Obecnie procedowana jest jedynie część reformy. Opóźnione zostaje wielokrotnie anonsowane przekształcenie OFE, a nadto - wbrew wcześniejszym deklaracjom - w upublicznionym projekcie ustawy nie zapisano PTE jako podmiotów uprawnionych do zarządzania PPK. Reforma musi zostać uzupełniona o te dwa elementy, by z sukcesem zrealizować postawione przed nią cele w Planie Budowy Kapitału i w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.
Wprowadzenie szerszej rynkowej konkurencji, w tym PTE, do zarządzania środkami gromadzonymi w PPK od początku ich utworzenia oznacza większe korzyści, w tym zyski, dla klientów. Co więcej, możliwość wyboru podmiotu zarządzającego aktywami stanowi wyraz własności gromadzonych oszczędności oraz daje pracownikom poczucie wpływu na kształtowanie swojego bezpieczeństwa emerytalnego i odpowiedzialności za nie.
Za dołączeniem PTE do zarządzania PPK przemawia ich unikatowy na polskim rynku know-how, wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu długoterminowymi oszczędnościami emerytalnymi, gwarancja bezpieczeństwa zgromadzonych aktywów oraz czołowe w Polsce stopy zwrotu spośród rożnych form inwestycji. Z kolei PPK zarządzane przez podmiot państwowy bez silnej rynkowej konkurencji z udziałem PTE oznaczają mniejszy napływ oszczędności, przez co kapitał zgromadzony w PPK może nie wystarczyć do zaspokojenia potrzeb rozwojowych kraju. W konsekwencji będziemy zmuszeni finansować wzrost gospodarczy korzystając z zagranicznego wsparcia i tam przekazując jego owoce.
Pracujący Polak od 1999 do 2013 roku był informowany, że w OFE gromadzi swoje oszczędności emerytalne. W 2014 roku dowiedział się, że są to jednak środki publiczne, a z jego rachunku w OFE zniknęła ponad połowa aktywów. W 2016 roku otrzymał wielokrotnie przypominaną później deklarację, że 75 proc. środków z OFE trafi na jego prywatne IKZE. Od 2019 roku ma zacząć oszczędzać w nowym systemie.
Stabilność systemu emerytalnego i przejrzystość rządzących nim zasad mają kluczowe znaczenie dla indywidualnej decyzji o gromadzeniu dodatkowych oszczędności emerytalnych. Bez wątpienia PPK należy uruchomić bez zwłoki. Jednak to wdrożenie obu komponentów reformy, tj. PPK zarządzanych również przez PTE oraz przekształcenia OFE, pozwoli długoterminowo rozwiązać wiele problemów związanych z wydolnością systemu emerytalnego i dalszym stabilnym wzrostem polskiej gospodarki.
Grzegorz Chłopek, prezes Zarządu Nationale-Nederlanden PTE
Powszechne Towarzystwa Emerytalne powinny mieć możliwość zarządzania Pracowniczymi Planami Kapitałowymi. Rynek od dawna czekał na projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych. Pojawiające się spekulacje i informacje o zmianach założeń nie pozwalały na rozpoczęcie odpowiedzialnej dyskusji nad tym potrzebnym rozwiązaniem.
Projekt ustawy wymaga moim zdaniem pewnych zmian, dzięki którym więcej osób będzie zainteresowane długoterminowym oszczędzaniem w ramach tego rozwiązania. Przede wszystkim trzeba umożliwić jak największej liczbie podmiotów tworzenie oferty w ramach PPK. Dzięki dużej konkurencji klienci będą mieli lepszy wybór i obniży to koszty funkcjonowania systemu.
Warto, aby ustawodawca umożliwił zarządzanie pieniędzmi gromadzonymi w ramach PPK także Powszechnym Towarzystwom Emerytalnym. Podmioty zarządzające dziś OFE i DFE mają największe na rynku doświadczenie w produktach emerytalnych oraz są najtańsze dla klientów - mają najniższe koszty funkcjonowania. Osiągają także najlepsze na rynku stopy zwrotu.
Pierwszy etap potrzebnej reformy systemu emerytalnego - jakim jest wprowadzenie PPK - to oczywiście dopiero początek zapowiedzianych zmian. Kolejnym, równie ważnym etapem będzie przeniesienie środków zgromadzonych w OFE na prywatne IKZE obywateli. To stanie się silnym impulsem do samodzielnego odkładania dodatkowych pieniędzy na emeryturę, ustabilizuje cały system oraz wesprze krajowy rynek kapitałowy.