Emerytury wciąż nieznane

Skoro twórcy reformy emerytalnej założyli, że zakłady emerytalne będą jej integralną częścią, należałoby się spodziewać, że przepisy regulujące ich funkcjonowanie zostaną uchwalone wraz z innymi ustawami wprowadzającymi reformę.

Skoro twórcy reformy emerytalnej założyli, że zakłady emerytalne będą jej integralną częścią, należałoby się spodziewać, że przepisy regulujące ich funkcjonowanie zostaną uchwalone wraz z innymi ustawami wprowadzającymi reformę.

Skoro twórcy reformy emerytalnej założyli, że zakłady emerytalne będą jej integralną częścią, należałoby się spodziewać, że przepisy regulujące ich funkcjonowanie zostaną uchwalone wraz z innymi ustawami wprowadzającymi reformę. Tak się jednak nie stało. Parlamentarzyści zapewne wyszli z założenia, że jest na to dość czasu, co w zasadzie cztery lata temu było wnioskiem słusznym, bo pierwsze emerytury z nowego systemu zostaną wypłacone dopiero w 2009 r. Niepisane prawo jednak głosi, że ustawy nieuchwalone przez parlament mijającej kadencji podlegają procesowi legislacyjnemu od początku, a więc czasu na rozwiązanie problemu robi się jeszcze mniej. Pożądane by więc było, aby już teraz wygrzebać projekt z archiwów Sejmu III kadencji i zająć się nim tak, aby przyszli emeryci mieli jasność co do zasad wypłat świadczeń - a także, ile te wypłaty będą ich kosztowały.

Reklama

W efekcie do tej pory kwestia wypłat środków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych nie doczekała się unormowania.

Czym bowiem mają być zakłady emerytalne? W myśl projektu będą to spółki akcyjne o kapitale nie mniejszym niż równowartość w złotych 7 mln euro, których zadaniem będzie przyjmowanie wypłat transferowych od otwartych funduszy emerytalnych i wypłacanie dożywotnich emerytur członkom OFE. Zakładom nie będzie wolno prowadzić żadnej innej działalności.

Poza tym jednak, że zakłady mają być swoistym pośrednikiem między OFE a oszczędzającym w nim przyszłym emerytem, nie wiadomo - poza ogólnymi ramami zakreślonymi projektem ustawy - jak taki zakład miałby funkcjonować, a także, czy byłoby ich kilka (jak wiele?) czy tylko jeden, swego rodzaju komercyjny ZUS. Nie wiadomo też, kto miałby zakłady emerytalne prowadzić. Projekt precyzuje tylko, że jedna firma może być akcjonariuszem tylko jednego zakładu, a podmioty powiązane mogą być wyłącznie akcjonariuszami tego samego ZE.

Rzeczą logiczną byłoby mniemać, że zakłady zaczną tworzyć OFE albo ich akcjonariusze. Ponieważ jednak stan prac nad ustawą jest tak mało zaawansowany, trudno cokolwiek konkretnego w tym momencie powiedzieć - mówi członek zarządu jednego z OFE.

Przedsięwzięcie może być opłacalne. Według prognoz wykonanych jeszcze przez UNFE, w 2009 r. - czyli w roku, kiedy zaczną się pierwsze wypłaty emerytur z II filaru - do zakładów powinno wpłynąć ok. 70 mln zł, a pod koniec lat 30. naszego wieku liczba ta urośnie do blisko 100 mld zł. Fakt, że początkowe kapitały ZE będą skromne, da osobom odpowiedzialnym za inwestycje czas na naukę optymalnej strategii- tłumaczą eksperci UNFE. Ponadto według projektu zakłady mają pobierać 7-proc. prowizję od przekazywanych środków, co budzi kolejne kontrowersje. To ogromna kwota, zważywszy, ile pieniędzy wpłynie do OFE. To będą bardzo drogie emerytury - przestrzegała poseł Anna Bańkowska podczas pierwszego czytania projektu.

Tymczasem nie wiadomo nawet, czy drugofilarowe emerytury będą wypłacane na zasadach rynkowych, czy scentralizowanych. W tym pierwszym przypadku ceny i standardy usługi ukształtuje w ramach przyjętych rozwiązań prawnych rynek i konkurencja między zakładami. Za wprowadzeniem instytucji scentralizowanej, niejako ZUS-u "bis" przemawia obniżenie kosztów jego funkcjonowania - znika np. problem akwizycji do zakładu. Eksperci UNFE zwracają jednak uwagę, że taka instytucja byłaby sprzeczna z założeniami reformy, której głównym hasłem było "bezpieczeństwo dzięki różnorodności", a ponadto wystawiona na ryzyko polityczne, mniej efektywna wskutek eliminacji konkurencji i, przypuszczalnie, prowadząca nieprzejrzystą politykę inwestycyjną.

KOMENTUJE DLA PG EWA TOMASZEWSKA wiceprzewodnicząca Komisji Polityki Społecznej w Sejmie III kadencji

Mamy obecnie szerszą wiedzę o drugim filarze emerytalnym i jego kosztach. Warto by więc ponownie prześledzić projekt i jego koszty, bo wiadomo, że środkami przeznaczonymi na emerytury trzeba będzie obracać. Trzeba więc określić ramy organizacyjne i uprawnienia dla zakładów emerytalnych. Według mnie najlepiej byłoby przyjąć rozwiązanie dopuszczające istnienie szeregu zakładów, bo monopol czy oligopol byłby tu niekorzystny, chociaż nie jest to moje sztywne stanowisko. Co do możliwości wypłacania emerytur bezpośrednio przez OFE, powtarzam, że należy przyjrzeć się kosztom i wyciągnąć wnioski takie, aby przyjęte rozwiązania były najkorzystniejsze dla ubezpieczonych. Uważam np. że proponowana prowizja dla zakładów w wysokości 7 proc. świadczeń to bardzo dużo. Za wypłatami przez OFE przemawiałoby także to, że są one wyspecjalizowane w inwestowaniu. W każdym razie najwyższy czas, aby zacząć o tym rozmawiać.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: funkcjonowanie | reformy | OFE | emerytura | spodziewać
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »