Emerytury zakonnic w Polsce. Kwoty zdecydowanie niższe niż u księży
Zarobki i emerytury księży budzą wiele kontrowersji. Często zastanawiamy się, kto powinien finansować emeryturę duchownych w naszym kraju. A jak wyglądają świadczenia sióstr zakonnych? Okazuje się, że praktycznie nie mają one własnych pieniędzy. A ile emerytury otrzymują?
Środki na składki emerytalne duchownych mogą być naliczane jak w przypadku każdego pracownika (jeśli np. pracują w szkole lub są kapelanami) lub pochodzić z Funduszu Kościelnego. Dotyczy to także sióstr zakonnych.
Zarobki duchownych w Polsce zależą od wielkości parafii, miasta i dodatkowej działalności, której podejmuje się ksiądz. Duchowni zarabiają także na udzielaniu sakramentów, kolędzie czy datkach otrzymywanych na tacy przy różnych okazjach. Ponoszą również koszty, choćby te związane z obsługą parafii.
Niektórzy księża twierdzą, że wynagrodzenie gospodyni i pracowników (kościelny, organista) to miesięczny koszt rzędu 10 tys. zł. Co ważne, duchowni sami odprowadzają sobie składki emerytalne, a po osiągnięciu wieku emerytalnego mogą liczyć na świadczenie z ZUS.
Jeśli księża są kapelanami lub uczą religii w szkole, traktuje się ich zwykłych pracowników. Jeśli wykonują wyłącznie działalność duszpasterską, wówczas sami opłacają jedynie 20 proc. składek ZUS, a 80 proc. tej kwoty pochodzi z Funduszu Kościelnego finansowanego z budżetu państwa. Ze wspomnianego funduszu opłacane są także składki zakonnic w Polsce.
W Polsce żyje ok. 17 tys. zakonnic. Co jakiś czas podkreślają one, że tak naprawdę nie dysponują własnymi pieniędzmi. Mają zapewnione mieszkania i wyżywienie, jednak pensji jako takiej nie otrzymują. Tymczasem siostry zakonne często są zapracowane. Pracują w szkołach i hospicjach, pełnią też posługę w domach dziecka i przy kościołach.
Zasady finansowania składek ZUS z Funduszu Kościelnego sprawiają, że siostra zakonna, która nie podejmuje się dodatkowej pracy, może liczyć wyłącznie na najniższą emeryturę. Na ten moment oznacza to kwotę 1780,96 zł brutto, czyli nieco ponad 1620 zł na rękę. To niewiele, gdy weźmiemy pod uwagę emerytury księży. Biskup może otrzymywać nawet 10 tys. miesięcznie.
Rekordzistą jest natomiast były biskup polowy Wojska Polskiego. Sławoj Leszek Głódź może liczyć na ok. 23 tys. zł brutto emerytury. Nawet ksiądz, który nie pełni ważnych funkcji kościelnych, może otrzymywać ok. 5 tys. zł emerytury "na rękę". To niemal trzykrotnie więcej niż dostaje przeciętna zakonnica.