Pilnuj swojej emerytury!

Większość osób wie, ile ma pieniędzy w portfelu czy na koncie. Kto jednak potrafi precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, ile już uzbierał na emeryturę?

Ci, którzy nie wiedzą, powinni szybko nadrobić zaległości. Nie ulega bowiem wątpliwości, że o emerytalne składki powinniśmy się troszczyć. To przecież nasze własne pieniądze. Niemal 20 proc. pensji jest przecież przekazywane przez pracodawcę do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Potem ponad 7 proc. wędruje do funduszu emerytalnego. I w obu tych instytucjach pieniądze są odkładane na indywidualnych kontach. Od tego, ile się tam uzbiera, zależy przyszła emerytura. Oczywiście można zarzucić, że to żadne oszczędności, skoro pobierane są obowiązkowo. "Jednak po zapłaceniu tych pieniędzy nie przestają one być nasze. To jest właśnie najważniejsze w zmianie systemu emerytalnego. Składki z dawnych podatków zostały zmienione na nasze indywidualne oszczędności" - mówi prof. Marek Góra współtwórca polskiej refomy emerytalnej.

Reklama

Same założenia reformy brzmią obiecująco. Gorzej jednak wyglądało wcielenie ich w życie. ZUS nie był dostatecznie przygotowany do tej refomy i nie mógł sobie poradzić z przekazwaniem składek do funduszy emerytalnych. I to jedna z przyczyn tego, że stan emerytalnego konta nie odpowiada rzeczywistości. Oczywiście nie każdego trapią informatyczne problemy ZUS-u. Coraz więcej składek trafia bowiem na właściwe miejsce. Mimo to warto sprawdzać stan rachunku. Fundusz emerytalny musi raz do roku przesłać nam informacje o stanie konta. Warto ją więc dokładnie przeczytać i sprawdzić czy składki się zgadzają. Co więcej, lepiej nie ograniczać się tylko do analizowania dorocznych raportów.

"Na pewno jest sens w interesowaniu się tym, co mamy na własnym koncie. Dlatego zachęcamy klientów do korzystania z tego, co my możemy im zaoferować" - mówi Beata Wójcik, rzecznik prasowy funduszu emerytalnego ING Nationale-Nederlanden. A to co fundusz może zaoferować, to na przykład możliwość sprawdzenia stanu rachunku na stronach internetowych. Nie brak też innych możliwości. Klienci funduszu Commercial Union dostają też kartę emerytalną, która pozwala sprawdzać stan rachunku w bankomatach.

Jeśli po zweryfikowaniu stanu konta okazuje się, że nie wszystko jest w porządku, warto najpierw sprawdzić czy pracodawca w ogóle przekazuje składki. "Jeśli tak, to potem trzeba sprawdzić, czy nasze dane pasują do tego, co podaliśmy zapisując się do funduszu" - mówi Beata Wójcik. Błędy w danych są bowiem często przyczyną tego, że składki nie trafiają na miejsce. Jeśli już sprawdziliśmy fundusz i pracodawcę, wtedy trzeba poszukać w ZUS-ie. "Najlepiej w jednostce Zakładu właściwej ze względu na zamieszkanie, albo na siedzibę płatnika składek czyli pracodawcy złożyć pismo z prośbą o wyjaśnienie. Tak naprawdę można to jednak zrobić również w najbliższej siedzibie ZUS-u" - mówi Aleksandra Bełkowska z biura prasowego ZUS. Odpowiednie druki znajdują się na internetowych stronach tej instytucji. Jeżeli ZUS znajdzie przyczynę nieprzekazywania składek do funduszu emerytalnego i okaże się, że nie płyną one z jego winy, można liczyć na otrzymanie zaległej kwoty wraz z odsetkami. Te zaś wynoszą teraz niecałe 6 proc.

Gorzej jest z pieniędzmi gromadzonymi na pierwszym koncie - tym prowadzonym przez ZUS. Ten bowiem dopiero pod koniec zeszłego roku zaczął przesyłać do przyszłych emerytów informacje o składkach za 2002 rok. Zanim weźmie się za bieżącą działaność upłynie jeszcze trochę czasu. Dopiero od 2006 roku będziemy dostawać komplet informacji. Na razie nie ma więc możliwości sprawdzenia ile już uzbieraliśmy tam na emeryturę. Jeśli jednak ktoś może zaliczyć się do grona szczęśliwców, którzy otrzymali cząstkową informację to podobnie jak z raportem z funduszu, trzeba się z nią dokładnie zapoznać. - Lepiej nie odkładać jej do szuflady, i jeśli coś się nie zgadza, zarówno w wysokości składki, czy w danych osobowych, najpierw trzeba się skontaktować ze swoim pracodawcą - płatnikiem - radzi Aleksandra Bełkowska. Jeśli okaże się, że to pracodawca nie wypełnił swoich obowiązków, to będzie on sam będzie musiał wyjaśnić całą sytuację. Jeśli w zakładzie pracy wszytsko się zgadza, to trzeba na własną rekę reklamować w ZUS-ie. W tym przypadku także można znaleźć odpowiedni wniosek na stronach www.

Takie sprawdzanie rachunków emerytalnych może nas uchronić od strat związanych nie tylko z tym, że nie wszystkie pieniądze trafiają na miejsce. Ważne jest także to, że te środki, których nie ma na koncie nie pracują na siebie. A takie jest główne zadanie funduszy emerytalnych - pomnażać oszczędności na naszą przyszłą emeryturę. Co więcej, nasz staż w funduszu liczy się nie od czasu podpisania umowy, ale od momentu wpłynięcia pierwszej składki. A im dłużej jesteśmy członkiem danego funduszu tym, w większości przypadków, płacimy niższe opłaty. Warto więc upominać się o swoje emerytalne oszczędności, bo przecież w niczym nie różnią się one od tego, co gromadzimy na bankowej lokacie.

Tu możesz sprawdzić swój fundusz

Mateusz Ostrowski

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: oszczędności | ZUS | składki | konta | emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »