Przeciąganie liny wokół funduszy emerytalnych
Moody's ostrzegł dziś Polskę, że cofnięcie podniesienia wieku emerytalnego jest negatywne dla ratingu. Moody's już wcześniej zaznaczał, że majstrowanie przy emeryturach oraz konwersja kredytów frankowych to największe ryzyka dla polskiego ratingu, więc decyzja agencji nie jest zaskoczeniem. Kolejna rewizja ratingu przez Moody's zaplanowana jest na styczeń/luty przyszłego roku, Resort pracy zarekomendował ostatnio przeniesienie całości środków OFE do ZUS wbrew lipcowej koncepcji Ministerstwa Rozwoju. Zawrzało nie tylko na rynku, ale też na szczytach władzy.
Projekt zmian w OFE zaproponowany przez Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej należy interpretować jako zgodny z wcześniejszą koncepcją, tj. przekazaniem 25% aktywów OFE na Fundusz Rezerwy Demograficznej, a reszty na III filar - napisano we wspólnym komunikacie resortu finansów i resortu rodziny i pracy.
Projekt zmian w OFE przedstawiony przez MRPiPS jest "roboczą wersją" i ma być doprecyzowany.
W tym kontekście pozytywnie należy ocenić to, że po kilku godzinach sesji pojawiła się informacja Ministerstw Finansów i Rozwoju, która uspokoiła rynek
..........................
Cofnięcie reformy stopniowego podnoszenia wieku emerytalnego jest negatywne dla ratingu Polski ("credit negative"), gdyż osłabia finanse publiczne, negatywnie wpływa na wzrost gospodarczy i w dalszym stopniu pogarsza wiarygodność prowadzenia polityki przez Polskę - napisali w komentarzu z 21 listopada analitycy Moody's.
W ich ocenie, obniżenie wieku emerytalnego zwiększa ryzyko przekroczenia progu 3 proc. deficytu sektora gg do PKB w 2018 r.
Obecne szacunki Moody's wskazują, iż relacja deficytu sektora gg do PKB w 2017 r. wyniesie 3,2 proc., a w 2018 2,8 proc.
Z wyliczeń Moody's wynika, iż koszt obniżenia wieku emerytalnego wyniesie 2 mld zł w 2017 r. oraz 10,2 mld zł rocznie w 2018 r. i w 2019 r.
"Efekty odwrócenia reformy emerytalnej dla polskich finansów publicznych w przyszłym roku nie będą znaczne, gdyż nowa ustawa dotyczy jedynie ostatniego kwartału 2017 r.
Oczekujemy, że w 2017 r. koszt fiskalny obniżenia wieku emerytalnego wyniesie ok. 2 mld zł (0,1 proc. PKB). W 2018 r. i 2019 r. koszty te wyniosą 10,2 mld zł rocznie (0,5 proc. PKB). Zwiększa to ryzyko, iż deficyt budżetu państwa przekroczy 3-proc. kryterium z Maastricht nawet w 2018 r., a Polska zostanie objęta procedurą nadmiernego deficytu już w dwa lata po jej zdjęciu" - dodali.
Obecne szacunki Moody's wskazują, iż relacja deficytu sektora gg do PKB w 2017 r. wyniesie 3,2 proc., a w 2018 2,8 proc.
"Odwrócenie reformy emerytalnej, wraz z trwającym kryzysem konstytucyjnym oraz napięciami w relacjach z Unią Europejską, odzwierciedla zmianę w prowadzeniu polityki przez Polskę w stronę mniejszej przewidywalności oraz nieszablonowych rozwiązań, które łączą się z działalnością nowego rządu, wybranego w październiku 2015 r." - napisali analitycy.
W ocenie Moody's, obniżenie wieku emerytalnego zniweluje efekty poprawy ściągalności podatków w 2016 r.
"Wyższe koszty fiskalne zniwelują efekty poprawy ściągalności podatków, co rząd osiągnął w pierwszych 10 miesiącach 2016 r. (zebrane podatki pośrednie były w październiku 2016 r. o 6,6 proc. wyższe niż rok wcześniej), a co pozytywnie wpłynęłoby na zyski dla budżetu w następnych latach" - napisano w komentarzu.
"Niższy wiek emerytalny negatywnie wpłynie na finanse publiczne, szczególnie na kondycję polskiego sytemu ubezpieczeń społecznych, biorąc pod uwagę trendy demograficzne w Polsce" - dodano.
Zdaniem Moody's, odwrócenie reformy emerytalnej wystawi system ubezpieczeń społecznych na nieoczekiwane negatywne czynniki związane ze starzejącą się populacją i siłą roboczą.
"Zarysowane powyżej trendy sprowadzają ryzyko na potencjał realnego PKB w związku ze spadkiem podaży pracy.
Nowe rozwiązania zmniejszą odsetek aktywnych zawodowo, w sytuacji, gdy na potencjał wzrostu negatywnie oddziaływają niesprzyjające czynniki demograficzne" - ocenili analitycy."W rezultacie wzrosną koszty związane z emeryturami, co stwarza ryzyko dalszego pogorszenia się sytuacji polskiego systemu ubezpieczeń społecznych" - dodali.
...................................
Po reformie emerytalnej deficyt nie przekroczył 3 proc. PKB - Fitch?
Fitch oczekuje, że polski rząd podejmie działania dostosowawcze, żeby po obniżeniu wieku emerytalnego deficyt nie przekroczył progu 3 proc. PKB - poinformował PAP Arnaud Louis, dyrektor ds. sovereign raitngs w agencji. Najbliższy przegląd ratingu dla Polski Fitch zaplanował na styczeń 2017 r.
- Uważamy, że unijne kryterium deficytu pozostaje silną kotwicą dla polityki fiskalnej i spodziewamy się, że rząd podejmie działania dostosowawcze, by zapewnić utrzymanie deficytu poniżej 3 proc. PKB - napisał Louis w przesłanym PAP komunikacie ws. wpływu obniżenia wieku emerytalnego na rating Polski.
- Polska wyszła z procedury nadmiernego deficytu w 2015 r. i ponowne jej otwarcie zaszkodziłoby wiarygodności kredytowej. To mogłoby skutkować sankcjami finansowymi przez ograniczenie przyznawanych środków unijnych, głównego motoru napędowego dla rozwoju gospodarczego Polski od akcesji w 2004 r. - dodał.
W lipcu Fitch potwierdził rating Polski na poziomie "A-" z perspektywą stabilną. W uzasadnieniu decyzji zaznaczono, że jakikolwiek sygnał osłabienia kryterium deficytu na poziomie 3 proc. PKB jako kotwicy fiskalnej, albo niepowodzenie w zacieśnieniu polityki fiskalnej w celu stabilizacji relacji długu do PKB w średnim terminie, będzie negatywne dla ratingu.
- W kwietniowym planie konwergencji rząd oszacował, że obniżenie wieku emerytalnego może kosztować 10 mld zł (0,5 proc. PKB) w 2018 r. za cały rok. Według Fitch, to przekłada się na koszt ok. 0,1 proc. PKB w 2017 r. O ile nie zostanie to sfinansowane niższymi wydatkami, albo wyższymi wpływami, zwiększy to deficyt - napisał Louis.
"Nasz najbliższy zaplanowany przegląd ratingu odbędzie się w styczniu 2017 r." - dodał. Sejm uchwalił w środę ustawę, która przewiduje obniżenie od 1 października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Obecnie wiek emerytalny wynosi 67 lat niezależnie od płci - podnoszony jest stopniowo - kobiety osiągnęłyby go w 2040 r., a mężczyźni w 2020.