Przekształcenie OFE w IKE pod znakiem zapytania
Przekształcenie OFE w IKE pod znakiem zapytania ze względu na turbulencje związane z koronawirusem. Jak już niedawno pisała Interia, gdyby sytuacja na rynkach się utrzymała, korzystniejszy będzie wybór ZUS a nie IKE.
- Obecnie, przy tak dużych turbulencjach pojawiają się głosy, że to nie jest właściwy moment na reformę OFE, ale tę decyzje będzie musiał podjąć ostatecznie rząd i parlament w najbliższych tygodniach - powiedział w poniedziałek w radiu TOK FM prezes PFR Paweł Borys.
Zgodnie z projektem ustawy OFE mają się przekształcić się w Specjalistyczne Otwarte Fundusze Inwestycyjne, a aktywa zostaną zapisane na Indywidulanych Kontach Emerytalnych 27 listopada 2020 roku. Od 1 czerwca do 1 sierpnia 2020 roku członkowie OFE mają zdecydować czy chcą przejść do IKE (opcja domyślna) czy wolą, żeby ich aktywa zostały przeniesione do ZUS (wymaga złożenia deklaracji).
Jak już pisała Interia na początku marca, huśtawki na rynkach finansowych i słaba sytuacja na polskiej giełdzie może zwiększyć grono Polaków, którzy nie będą chcieli, żeby ich środki z OFE trafiły na Indywidualne Konto Emerytalne, ale wybiorą ZUS. Wtedy zadziała bezpiecznik w ustawie, który chroni przed spadkiem wartości zgromadzonych aktywów.
W przypadku wyboru opcji przeniesienia środków do ZUS, gdyby ten moment przypadł na niekorzystne warunki rynkowe np. mocne spadki na giełdzie i w konsekwencji niskie wyceny aktywów OFE, to w ustawie znajduje się ważne zabezpieczenie, bo w artykule 39 ust. 7 jest zapis, że zgodnie z którym bierze się pod uwagę wartość tych aktywów ustaloną na 15 kwietnia 2019 roku.
Monika Krześniak-Sajewicz