Przywiązanie do funduszy
Zarządzający funduszami, które osiągnęły gorsze stopy zwrotu, mogą spać spokojnie i nie obawiać się gwałtownego odpływu klientów - wynika z badań ARC Rynek i Opinia. Ale trend się może odwrócić.
Dotąd zarządzający nie musieli się tym specjalnie przejmować - przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, dotąd przejście z funduszu do funduszu wiązało się z dodatkowymi opłatami. Po drugie - jak wynika z cyklicznych badań ARC Rynek i Opinia - członkowie wcale nie chcieli zmian. Obecnie na pytanie o chęć zmiany funduszu, zdecydowana większość respondentów ( 65,4 proc.) odpowiada - zdecydowanie nie.
Jednak eksperci pracowni zauważają, że z każdym kolejnym badaniem wzrasta - choć niewiele - liczba osób, które deklarują chęć zmiany towarzystwa. O ile po pierwszym badaniu, przeprowadzonym w marcu ub.
roku, odsetek chętnych do zmiany wynosił jedynie 4,3 proc., o tyle w najnowszym wzrósł on niemalże trzykrotnie - do 11, 8 proc.
Jednak po opublikowaniu osiągniętych przez fundusze stóp zwrotu sytuacja może ulec zmianie. Na pytanie zadane osobom, które dotąd nie deklarowały chęci zmiany, czy biorą pod uwagę taką możliwość, gdyby okazało się, że fundusz, do którego należą, osiągnął wyniki gorsze od średniej na rynku - 42,1 proc. odpowiedziało, że wezmą to pod uwagę.
Jednak dla ponad 38 proc. badanych złe wyniki nie są wystarczającym powodem do opuszczenia funduszu. Taka postawa może nie dziwić, bowiem aż 70 proc. Polaków deklaruje, że dopiero po raz pierwszy zapozna się z wynikami finansowymi swoich funduszy, bowiem dotąd nigdy nie sprawdzali stanu swoich oszczędności na kontach.