Renta wdowia rusza od lipca. Ale jest jeszcze czas na składanie wniosków
Już w początkowych dniach lipca pierwsza grupa emerytów dostanie tzw. rentę wdowią. Dotychczas do ZUS wpłynęło 856 tys. wniosków, w tym zaledwie 11 proc. złożyli mężczyźni. Najwięcej, ponad 300 tys. wpłynęło w styczniu, a w maju ponad 100 tys. Nawet jeśli ktoś złoży wniosek w lipcu i będzie pozytywnie rozpatrzony, to dostanie wyrównanie za ten miesiąc.
Już w lipcu owdowiali seniorzy dostaną wyższe świadczenie emerytalne. Prawo do renty wdowiej, czyli formalnie łączenie renty rodzinnej z własnym świadczeniem przysługuje już od lipca i emeryci, którzy mają pozytywną decyzję, dostaną emeryturą z "wdowim dodatkiem" już w nadchodzącym miesiącu. Na razie jest to 15 proc. drugiego świadczenia, ale od 2027 roku będzie to 25 proc. drugiego świadczenia. Przy czym łącznie nie może to być więcej niż trzykrotność emerytury minimalnej (obecnie 5636,73 zł brutto). Jeśli ktoś się lekko spóźnia z wnioskiem, jeszcze nie ma powodu do zmartwień.
Prawo do renty rodzinnej łącznie z własnym świadczeniem będzie przysługiwać od lipca 2025 r. dla wniosków złożonych do 31 lipca. Natomiast w przypadku wniosków złożonych po tej dacie prawo do wypłaty łączonych świadczeń będzie obowiązywać od miesiąca złożenia wniosku. Oznacza to, że jeśli ktoś złoży wniosek na przykład 15 sierpnia i spełni konieczne warunki, prawo do wypłaty renty wdowiej uzyska od sierpnia.
Z najnowszych danych ZUS wynika, że dotychczas wpłynęło 855 888 wniosków.
Aż 89 proc. wszystkich wniosków stanowiły wnioski złożone przez kobiety, 11 proc. to wnioski złożone przez mężczyzn.
Wpływ na to ma może mieć kilka czynników. Po pierwsze statystycznie wysokość emerytur mężczyzn jest wyższa od wysokości emerytur pobieranych przez kobiety, co może spowodować częstsze przekroczenie limitu trzykrotności najniższej emerytury. Po drugie mężczyźni żyją krócej. Duże znaczenie ma też fakt, że według ustawy mężczyźni warunki do renty wdowiej spełniają w późniejszym wieku niż kobiety. Nie chodzi tylko o wiek emerytalny, ale wiek, w którym zostali wdowami i wdowcami. W przypadku kobiet uprawniający wiek owdowienia to nie wcześniej niż 55 lat, a dla mężczyzn ta granica to 60 lat.
Według pierwotnych szacunków rządu, z ustawy miało skorzystać około ok. 2 milionów Polek i Polaków.
Zgodnie z celem ustawy renta wdowia, czyli łączenie swojego i świadczenia i części świadczenia po zmarłym małżonku, ma pomóc finansowo seniorom, którzy po stracie małżonka zostali sami z jednym świadczeniem, a ponoszą wysokie stałe koszty związane np. z utrzymaniem mieszkania.
Dlatego wprowadzono maksymalny próg łącznego świadczenia, bo na ma celu wspierać tych, którym z jedna rentą i emeryturą trudno jest się samodzielnie utrzymać.
Jak mówił niedawno w wywiadzie dla Interii prezes ZUS, Zbigniew Derdziuk, szacowany na ten rok koszt to 3,2 mld zł. W 2026 r. będzie to wciąż 15 proc. drugiego świadczenia i około 8 mld zł kosztu. W 2027 r. renta wdowia to już będzie 25 proc. drugiego świadczenia i około 12 mld zł kosztu.
W ustawie przewidziano, że w 2028 r. to świadczenie będzie podlegać analizie pod kątem ewentualnej zmiany.
Reasumując, przyznanie renty wdowiej jest możliwe, jeśli wdowa lub wdowiec mają ustalone prawo do dwóch świadczeń: swojego oraz renty rodzinnej po zmarłym małżonku. Aby otrzymać połączone świadczenia, muszą również spełnić następujące warunki; mają co najmniej 60 lat (kobieta) lub 65 lat (mężczyzna), do dnia śmierci małżonka pozostawali z nim we wspólności małżeńskiej (nie należy mylić ze wspólnością majątkową) i nabyli prawo do renty rodzinnej po zmarłym małżonku nie wcześniej niż w dniu ukończenia 55 lat (kobieta) lub 60 lat (mężczyzna) oraz nie są obecnie w związku małżeńskim.
krześ