Renta wdowia może dyskryminować mężczyzn. Ekspert wskazuje problem i apeluje do Senatu

Senat już w środę ma zdecydować o rencie wdowiej, ale jeden z głównych warunków jej przyznania może być kwestionowany. - To, że mamy różny wiek emerytalny kobiet i mężczyzn, nie uzasadnia innego wieku nabycia prawa do renty wdowiej. To może być oceniane jako dyskryminacja ze względu na płeć - ocenia Tomasz Lasocki z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej. To niejedyny problem z tą ustawą.

Po tym jak w ubiegły piątek Sejm uchwalił ustawę wprowadzająca rentę wdowią, w środę będzie ją rozpatrywał Senat. Jak pisaliśmy, projekt trafił do Sejmu jako obywatelski, ale bazujący na propozycji Lewicy.

Reklama

Zakłada, że owdowiała osoba będzie mogła zachować swoje świadczenie i powiększyć je o część renty rodzinnej po zmarłym małżonku lub pobierać rentę rodzinną po zmarłym małżonku plus część swojego świadczenia. Teraz można mieć tyko jedno świadczenie.

Podczas drugiego czytania zgłoszono - w efekcie uzgodnień rządowych - poprawki dotyczące zmiany wysokości wskaźnika procentowego dodatkowego świadczenia z 50 proc. do najpierw 15 proc., a potem 25 proc.

Renta wdowia ma przysługiwać od momentu osiągnięcia wieku emerytalnego (65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet), ale w sytuacji gdy małżonek zmarł nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego. Ta ostatnia zasada budzi wątpliwości specjalistów.

Uprawnienie do renty wdowiej dyskryminuje mężczyzn

- Uważam, że dobrze byłoby gdyby w Senacie przeanalizowano i zmieniono dwa elementy w ustawie o rencie wdowiej, którą uchwalił Sejm. Obecnie, żeby dostać rentę wdowią trzeba mieć ukończony wiek emerytalny, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, ale warunkiem prawa do jej otrzymania jest owdowienie w wieku o 5 lat wcześniejszym niż emerytalny, czyli w przypadku kobiet 55 lat, a mężczyzn 60 lat - mówi Interii Tomasz Lasocki z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej. 

- To oznacza, że jak owdowieje 58-latka, to dostanie dodatkowe świadczenie po mężu, gdy przejdzie na emeryturę, a jak owdowieje 58-latek, to już nie otrzyma takiego świadczenia, gdy przejdzie na emeryturę. Ja uważam, że nie ma powodu, by różnicować sytuację osób starszych ze względu na płeć i powinien być wyrównany wiek, w którym owdowienie daje lub nie, prawo do tego świadczenia. Wydaje się, że logiką kierował się dotychczas ustawodawca, nie różnicując wieku uprawniającego do renty rodzinnej z uwagi na płeć. Nie ma powodu, by odchodzić od obecnych zasad - wskazuje ekspert. 

Jak zaznacza, tu chodzi o odpowiedź na pytanie, czy od 58-latka, który stracił żonę można wymagać, by sobie przeorganizował życie zanim przejdzie na emeryturę, a od 55-latki już nie.

- Dlatego moim zdaniem renta wdowia powinna przysługiwać od momentu osiągnięcia ustawowego wieku emerytalnego, czyli tak jak jest w ustawie, ale wiek owdowienia, który jest warunkiem nabycia tego świadczenia powinien być ten sam np. na poziomie 60 lat dla obu płci. To wiek dla mężczyzn o rok wyższy niż statystyczny wiek trwania życia w zdrowiu z 2021 r. według danych GUS - tłumaczy Lasocki.

- W przypadku kobiet wiek życia w zdrowiu to ponad 63 lata, zatem nie wiem, dlaczego już w wieku 55 lat miałyby nabywać uprawnienie. To, że mamy różny wiek emerytalny, nie uzasadnia innego wieku nabycia prawa do renty wdowiej i może być oceniane jako dyskryminacja ze względu na płeć - dodaje. 

Zwraca też uwagę na drugi element, jaki powinien zostać zmieniony i który Senat mógłby skorygować, a dotyczy wymaganego minimalnego stażu małżeńskiego w kontekście celu ustawy, dla którego ma zostać wprowadzona w życie.

Brak minimalnego stażu małżeńskiego jest niezgodny z celem ustawy

- Skoro renta wdowia ma przysługiwać ze względu na sytuację, w której po śmierci małżonka osoba przeżywa też nagłą, szokową zmianę sytuacji finansowej, bo zostaje z jednym świadczeniem zamiast dwóch, przy podobnych kosztach stałych, to miarą tego szoku powinien być co najmniej rok wspólnego gospodarowania - wskazuje ekspert specjalizujący się w systemie zabezpieczenia społecznego.

- Jeżeli zaś mamy sytuację, w której ktoś gospodarował wspólnie krócej niż rok, to trudno mówić, że był przyzwyczajony i miał zorganizowane dotychczasowe życie, mieszkanie i finansowanie bazujące na budżecie domowym składającym się z dwóch źródeł przychodu. Pamiętajmy przy tym, że taka osoba nadal otrzyma rentę rodzinną, w której takiego warunku nie ma - tłumaczy.

Jak zaznacza Lasocki, ten minimalny staż nie dotyczy więc ograniczenia ryzyka nieuczciwych przypadków, ale głównego powodu, dla którego Sejm przegłosował ustawę. 

- Wówczas ZUS nie będzie miał powodów kwestionowania przyznawania świadczeń w nietypowych przypadkach - to moim zdaniem najistotniejszy argument. Jasne kryterium oszczędzi wszystkim długich postępowań dotyczących ustalenia, czy małżonkowie rzeczywiści pozostawali we wspólności. Tu decydujący nie powinien być stan cywilny na moment owdowienia, ale wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego przez co najmniej jakiś określony czas - argumentuje.

Według rozmówcy Interii, w przypadku renty wdowiej jest nieco inny cel niż w przypadku renty rodzinnej, którą wdowiec lub wdowa może otrzymać po śmierci małżonka. Renta rodzinna nadal funkcjonuje na dotychczasowych zasadach, natomiast renta wdowia jest dodatkowym uprawnieniem, które - zgodnie z celem ustawy - ma zapobiec ubożeniu osób w podeszłym wielu, niebędących już w stanie przeorganizować życia, dostosować sytuacji mieszkaniowej czy obniżyć kosztów, tak by móc się utrzymać z jednego świadczenia.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Renta wdowia | Emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »