Ruch w funduszach
Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych chce, by Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi złagodził swoje stanowisko w sprawie konsolidacji na rynku funduszy emerytalnych. UNFE jednak obawia się tworzenia się na nim oligopoli.
Na rynku otwartych funduszy emerytalnych znowu panuje ruch. W prasie ukazują się ogłoszenia zachęcające do zmiany funduszu, niektórzy akwizytorzy - ogłoszeniodawcy, nie owijając swych intencji w bawełnę, proponują wręcz "prowizję" za taką zmianę. Pomijając już bezprawność takich propozycji, Izba Gospodarcza PTE wskazuje na możliwość narażenia się np. na utratę stażu członkowskiego, co w konsekwencji oznacza konkretne straty finansowe. Zdaniem przedstawicieli Izby proceder ten w dużej mierze związany jest z polityką Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi dotyczącymi konsolidacji. Ich zdaniem - wypowiedzi wysokich przedstawicieli UNFE dobitnie świadczą o niechęci do konsolidacji. Przede wszystkim dotyczy to funduszy znajdujących się w pierwszej dziesiątce na rynku.
Wyścig o liczbę członków dotyczy nawet tych, którzy chcą konsolidacji, np. PTE Dom i PTE Kredyt Banku - chodzi o to, że choć dążą oni do wspólnego celu, walczą o parytet liczby członków, który w konsekwencji przełoży się na sumy, które towarzystwa będą musiały wyłożyć w czasie procesu konsolidacji.
Tymczasem szef UNFE, Cezary Mech w artykule, jaki ukazał się w "GW", znów wypowiada się przeciwko konsolidacji. - Mech przestrzega przed ewolucją w kierunku oligopoli, która może spowodować ograniczenie możliwości wyboru i wysokości osiąganych stóp zwrotu, co w konsekwencji doprowadzi do niższych emerytur w przyszłości. Na polskim rynku działa obecnie 18 otwartych funduszy emerytalnych. Zdaniem niektórych specjalistów, w tym np. jednego z twórców reformy systemu emerytalnego, prof. Marka Góry, jest to za dużo. Eksperci twierdzą, że powinno ich być między 10 a 12.