Transfer dla akwizytora

Zmiana funduszu emerytalnego przed upływem dwóch lat członkostwa jest niekorzystna zarówno dla klientów, jak i samych OFE - alarmuje Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi.

Zmiana funduszu emerytalnego przed upływem dwóch lat członkostwa jest niekorzystna zarówno dla klientów, jak i samych OFE - alarmuje Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi.

W większości przypadków decyzja o wczesnej zmianie funduszu emerytalnego nie ma racjonalnych podstaw, a wręcz jest nieopłacalna dla członków i funduszy- uważa UNFE, zaniepokojony wzrastającą liczbą transferów. Według danych ZUS, do ostatniego lutowego transferu zgłosiło się ponad 308 tys. osób, trzy miesiące wcześniej - do listopadowego ponad 114 tys., a do pierwszego - w sierpniu 1999 r. - ok. 20 tys. Z tego w sumie fundusz zmieniło ok. 107 tys. osób.

Z badań CBOS, przeprowadzonych na zlecenie UNFE wynika, że tylko co trzecia osoba decydująca się na zmianę funduszu, jest świadoma kosztów związanych z transferem. Ponad 20 proc. ankietowanych w ogóle nie wiedziało, że zmiana OFE wiąże się z opłatami.

Reklama

Tymczasem, jak wyliczył UNFE, obecnie opłata za zmianę funduszu emerytalnego wynosi od 150 do 175 zł (przypomnijmy, że po dwóch latach członkostwa w OFE, jego zmiana jest bezpłatna). Niejednokrotnie zdarzyło się też, że opłata za transfer pochłonęła wszystkie dotychczasowe oszczędności członka OFE. Według obliczeń UNFE koszty poniesione z wczesnym transferem, nie zwrócą się nawet po 24 miesiącach - mimo, że "nowy" fundusz efektywniej inwestuje składki, niż "stary". Przy wczesnym transferze, członkowie OFE tracą także "premię za lojalność" - im dłuższy staż uczestnictwa, tym niższe prowizje od składki pobierają OFE.

Z własnych analiz towarzystw emerytalnych, wynika jeszcze jeden problem - fałszowania transferów. Z przeprowadzonej przez nas sondy telefonicznej wśród klientów, którzy zgłosili chęć odejścia z funduszu, wynika, że 40 proc. z nich nigdy nie podpisywało deklaracji o zmianie OFE - ostrzegał na ostatniej konferencji prasowej Jakub Tropiło, prezes PTE PZU. Jego zdaniem, problem transferów może okazać się dużo poważniejszy, niż się wydaje. Przyznał, że zgłaszają się do niego multiagencje i brokerzy, którzy proponują przyprowadzenie do OFE Złota Jesień, określoną z góry liczbę członków. Za jedną pozyskaną osobę żądali ok. 300 zł - mówił prezes Tropiło. Dodał, że obecnie na transferach członków OFE zarabiają tylko akwizytorzy.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: transfer | akwizytorzy | OFE | akwizytor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »