Trzeba bronić trzeciego filara
Powstało Stowarzyszenie Pracowniczych Programów Emerytalnych - poinformowała jedna z inicjatorek tego przedsięwzięcia, Małgorzata Pawlisz, prezes Polskiego Pracowniczego Towarzystwa Emerytalnego Diament.
Powstało Stowarzyszenie Pracowniczych Programów Emerytalnych - poinformowała jedna z inicjatorek tego przedsięwzięcia, Małgorzata Pawlisz, prezes Polskiego Pracowniczego Towarzystwa Emerytalnego Diament. Stowarzyszenie, z jednej strony, będzie się zajmowało lobbingiem na rzecz PPE, z drugiej zamierza prowadzić akcję edukacyjną i informacyjną zarówno dla pracobiorców, jak i pracodawców.
Choć PPE pomyślane były jako fragment reformy systemu emerytalnego, trudno dziś uznać je za sukces - na rynku działa ok. 160 takich programów. Jest kilka powodów takiego stanu rzeczy. Po pierwsze, ogólna sytuacja makroekonomiczna, bezrobocie i niewiedza. Po drugie, sytuacja prawna programów - mówi Małgorzata Pawlisz. Ostatnio pojawiły się pomysły resortu pracy, by ulgami podatkowymi objąć osoby, które zechcą zaangażować się w indywidualne programy emerytalne. Pominięcie w tych ulgach pracowniczych programów mogłoby oznaczać, że państwo w zasadzie skazuje je na unicestwienie. Pracowniczym programom trzeba dać szansę, bo to najlepsza forma oszczędzania emerytalnego - uważa M. Pawlisz. Fakt, że sytuacja na rynku wygląda dziś tak jak wygląda, nie zwalnia z myślenia o przyszłości. Poza tym, oprócz firm, które są w beznadziejnej sytuacji, istnieją przecież i takie, które zupełnie dobrze sobie radzą. Gdyby odpowiednio je zachęcić, mogłyby uruchamiać programy - twierdzi prezes Diamentu.