Ustawa o OFE trafi do Trybunału Konstytucyjnego
Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak o podpisanej przez prezydenta ustawie o zmianach w systemie emerytalnym:
"O podpisie prezydenta zadecydowały nie tyle względy merytoryczne, czyli ocena skutków tego rozwiązania przez pana prezydenta, tylko względy natury formalnej, czyli zgodność z prawem.
Jestem absolutnie przekonany, że ustawa i tak trafi do Trybunału Konstytucyjnego, tyle, że zostanie skierowana przez kogoś innego. Ma to zupełnie inną wagę wtedy, kiedy to robi prezydent, niż wtedy, kiedy to robi ktoś inny np. partner społeczny, czy jakaś organizacja. Ten element taki formalno-prawny jest tu pewnie kluczowy dla prezydenta.
Sądzę, że prezydent jest doskonale zorientowany, że bez tej ustawy realizacja planów konsolidacji fiskalnej w latach 2011/2012 byłaby kompletnie niemożliwa. Ten argument był przez rząd przez długi czas (...) utrzymywany na dalszym planie, nie był specjalnie eksponowany".
- - - - -
Ireneusz Jabłoński, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha o podpisanej przez prezydenta ustawie o zmianach w systemie emerytalnym:
"Nie ma niespodzianki. Decyzja jest zgodna z naszymi oczekiwaniami. Traktuję ją jednak, jako początek głębszych zmian w systemie emerytalnym, bo obecny tworzy bardzo drogą iluzję.
Tracą na tym przede wszystkim przedsiębiorcy, bo to oni są tak na prawdę płatnikami tzw. składki emerytalnej oraz budżet państwa. Tymczasem realne korzyści płynące z systemu OFE dla przyszłych emerytów są bardzo niewielkie. Emerytur spędzanych pod palmami nie będzie.
Natomiast jedynym beneficjentem tego systemu jest 13 towarzystw zarządzających OFE, które przez 11 lat zarobiły na nierynkowym systemie grube miliardy złotych. O tak dużych prowizjach, jakie otrzymują PTE na mocy ustawy (...) banki mogą tylko pomarzyć".
