Wyższe "czternastki". Świadczenie trafi do kilkuset tysięcy, które wcześniej nie miały na co liczyć
We wrześniu ruszą wypłaty "czternastek". 14. emerytura w 2023 roku będzie wyższa niż w poprzednich latach. Jej wartość brutto będzie o ponad tysiąc złotych większa niż do tej pory - wynika z projektu rządowego rozporządzenia. To oznacza nie tylko większe wypłaty dla dotychczasowych świadczeniobiorców. "Czternastkę" we wrześniu - miesiąc przed wyborami - otrzyma kilkaset tysięcy osób, które do tej pory na dodatkowe świadczenie nie mogły liczyć.
- Czternasta emerytura w 2023 roku wyniesie 2650 zł brutto - wynika z projektu rządowego rozporządzenia.
- Dodatkowe świadczenie będzie dwukrotnie wyższe niż w ubiegłych latach.
- W 2023 roku "czternastkę" otrzyma kilkaset tysięcy osób, które wcześniej nie było uprawione do świadczenia.
- Wypłaty 14. emerytur ruszają we wrześniu, tuż przed wyborami.
Czternasta emerytura w 2023 roku wyniesie 2200 zł netto - ogłosił w niedzielę wicepremier Jarosław Kaczyński. Szef rządzącej partii podał jedynie kwotę netto, czyli po odliczeniu podatku i składki zdrowotnej.
Kwota brutto znalazła się w projekcie rozporządzenia Rady Ministrów opublikowanym w poniedziałek 21 sierpnia. W projekcie rząd proponuje, by w 2023 roku "czternastka" wyniosła 2650 zł brutto.
Przyjęcie rozporządzenia w tym kształcie oznaczałoby, że dodatkowe świadczenie dla emerytów i rencistów będzie wyższe niż w poprzednich latach. 14. emerytura po raz pierwszy została wypłacona w 2021 roku, w wysokości 1250,88 zł brutto. W ubiegłym roku wysokość świadczenia wyniosła 1338,44 zł brutto.
"Czternastka" w 2023 roku będzie więc o 98 proc. wyższa niż rok temu i prawie 112 proc. wyższa niż dwa lata temu, jeśli chodzi o kwoty brutto.
Podwyżka 14. emerytury oznacza nie tylko wyższe wypłaty, ale także objęcie świadczeniem grupy osób, które do tej pory nie kwalifikowały się do dodatkowej wypłaty. Chodzi o stosowaną przy wypłacie tego świadczenia zasadę "złotówka za złotówkę".
"Czternastkę" w pełnej wysokości otrzymują emeryci i renciści, których świadczenia są mniejsze niż 2900 zł brutto. W przypadku pozostałych obowiązuje właśnie zasada "złotówka za złotówkę". To oznacza, że czternastka była im wypłacana w zmniejszonej kwocie, o różnicę między wysokością ich świadczenia a kwotą 2900 zł. Przykładowo, jeśli ktoś w 2022 roku miał emeryturę 3000 zł brutto, to jego "czternastka" była niższa o 100 zł i wynosiła 1238,44 zł brutto.
Jednocześnie najmniejsza kwota czternastej emerytury, jaką można dostać, to 50 zł. Jeśli zgodnie z wyliczeniem nasza "czternastka" byłaby niższa, to nie dokonuje się wypłaty. W praktyce w ubiegłym roku oznaczało to, że wypłaty nie dostawały osoby ze świadczeniem na poziomie ok. 4438 zł brutto wzwyż.
Podwyższenie "czternastek" do 2650 zł zwiększa liczbę osób, które załapią się na wypłatę jakiejkolwiek kwoty. Okazuje się, że całkiem znacząco.
Według naszych wyliczeń, w tym roku dodatkowe świadczenie otrzymają osoby, których emerytura lub renta wynosi do 5500 zł brutto. Według danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych świadczenie w wysokości od 4500 zł (czyli mniej więcej takiej, od jakiej nie było wypłat) do 5500 zł brutto pobierało w marcu 8,7 proc. emerytów i rencistów. Tych jest z kolei w Polsce prawie 7,9 mln.
To oznacza zaś, że w 2023 roku na "czternastkę" może liczyć ponad 686 tys. osób więcej, niż gdyby była wypłacona w wysokości takiej, jak w 2022 roku. Przypomnijmy też, że 14. emerytura, podobnie jak w ubiegłym roku, ma być wypłacona we wrześniu. Z tym, że w tym roku to ostatni miesiąc przed wyborami, które przypadają 15 października 2023 roku.
