Zmienić można, lecz trzeba płacić
Zmiana właściciela PTE Norwich Union jeszcze nie miała miejsca, bo dojdzie do niej pod warunkiem uzyskania koniecznych, wymaganych polskim prawem zezwoleń i zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Wielu - z prawie pół miliona członków PTE Norwich Union - może zadać sobie pytanie, co dalej? Firma ma ustabilizowaną, dobrą pozycję na rynku, ale pytanie o przyszłość nie jest bezzasadne, bo konsekwencją fuzji między brytyjskimi firmami CGU plc. a Norwich Union jest zmiana właściciela zarządzającego funduszem PTE Norwich Union. Nowym właścicielem zostać ma fińska grupa ubezpieczeniowa Sampo Insurance Company, która zamierza nabyć 100 proc. akcji PTE Norwich Union.
Zmiana właściciela PTE Norwich Union jeszcze nie miała miejsca, bo dojdzie do niej pod warunkiem uzyskania koniecznych, wymaganych polskim prawem zezwoleń i zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - powiedział PG Piotr Filipek, dyrektor ds. korporacyjnych PTE Norwich Union. Dodał, że powinno się to stać do 30 listopada br. Jego zdaniem członkowie PTE Norwich Union nie powinni się tej zmiany obawiać. Sampo, oprócz
bardzo silnej pozycji posiada długą, sięgającą 125 lat tradycję, a jej usługi należą do najlepszych w Europie. Ponadto, fińska firma deklarowała, że będzie honorować wszystkie zobowiązania podjęte wobec klientów PTE NU. Gdy tylko przejęcie stanie się faktem poinformujemy naszych klientów - poinformował Filipek. Także i Sampo chce być jak najszerzej znane w Polsce. Dlatego można się wkrótce spodziewać szerokiej akcji informacyjnej.
Gdyby jednak kogoś te argumenty nie przekonały i chciałby zmienić fundusz, może to zrobić, ale po uiszczeniu odpowiednich opłat. Wynika to z przepisów prawa, bo nie mamy tu do czynienia z upadłością funduszu, a jedynie zmianą akcjonariusza. Dlatego za taką zmianę funduszu trzeba zapłacić - powiedział PG Sebastian Bojemski, rzecznik UNFE.