Gazprom w tarapatach. Rosyjski gigant nie wie, co zrobić z nadwyżką gazu
Gazprom zgromadził nadwyżkę gazu w wysokości 60 mld m³. Po ograniczeniu eksportu do Europy rosyjski gigant zmaga się ze znacznymi stratami. "Mimo największych rezerw gazowych na świecie, Gazprom nie był w stanie sprzedać wydobytego surowca" - zauważył ekspert ds. rynku naftowego i gazowego Rosji Michaił Krutichin, cytowany przez "The Moscow Times".
"Rosja, która dysponuje największymi na świecie rezerwami gazu ziemnego, szuka sposobów na zagospodarowanie nadwyżek gazu, w tym na wykorzystanie go w centrach danych, ponieważ eksport do Europy nadal gwałtownie spada" - pisze "Reuters".
W 2024 roku Gazprom wyprodukował 416,19 miliarda m³ gazu. Zaledwie 355,23 miliarda udało się sprzedaż na rynkach zagranicznych i krajowych, co oznacza 60 mld m³ nadwyżki. To objętość porównywalna z roczną produkcją niektórych krajów-eksporterów, takich jak Zjednoczone Emiraty Arabskie (55 mld m³) i trzykrotnie więcej niż zużycie w krajach takich jak Polska (20 m³). Trudną sytuację rosyjskiego Gazpromu dodatkowo komplikuje decyzja Komisji Europejskiej, która zapowiedziała, że do 2028 roku UE uniezależni się od rosyjskiego surowca.
"Mimo największych rezerw gazowych na świecie, Gazprom nie był w stanie sprzedać wydobytego surowca" - napisał ekspert ds. Rynku naftowego i gazowego Rosji Michaił Krutichin cytowany przez "The Moscow Times".
Jednym z projektów, który miał zwiększyć eksport rosyjskiego surowca, jest rurociąg gazowy do Chin, jednak jego pojemność to zaledwie 38 mld m³, co rekompensuje 1/5 utraconego eksportu do Europy. "Ogólny obraz sytuacji nie jest na korzyść Gazpromu. Ogromnych rezerw gazowych nie udaje się spieniężyć. Nikt nie ma zaufania do niezawodności tego dostawcy. A jeśli cudem uda się coś z Chińczykami, dochód z eksportu nie sfinansuje wydatków na budowę infrastruktury transportu gazowego, a nawet kosztów produkcji i transportu gazu" - powiedział Krutichin.
Przed wybuchem wojny w Ukrainie poł miliarda metrów sześciennych gazu było codziennie pompowane rurociągami do Europy. Jak pisze "Reuters", obecnie sytuacja w regionach północnych Rosji "jest bliska krytycznej". "Wcześniej gazociągami na Zachód przesyłano pół miliarda metrów sześciennych gazu dziennie, ale teraz tego nie robi i pytanie, co zrobić z tym gazem, jest bardzo pilne" - powiedział Aleksiej Czekunkow, minister rozwoju Dalekiego Wschodu i Arktyki, na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Sankt Petersburgu. Według niego jednym z możliwych rozwiązań jest wykorzystanie gazu do produkcji energii elektrycznej do potrzeb branży sztucznej inteligencji i blockchainu.
Przeciwne temu projektowi jest ministerstwo energetyki Federacji Rosyjskiej, które uważa, że gaz jest zbyt kosztownym źródłem energii. Paweł Sorokin, wiceminister resortu, uważa, że gaz mógłby wytwarzać energię na potrzeby przemysłu węglowego. "Jesteśmy teraz w dość trudnej sytuacji z wydobyciem węgla. Dlaczego mielibyśmy używać drogiego gazu do tworzenia centrów danych, skoro możemy budować elektrownie w kopalniach węgla" - powiedział.