Szef dyplomacji, cytowany przez agencję Reutera, oświadczył, że Budapeszt nie jest w stanie zaakceptować ani wdrożyć decyzji o eliminacji rosyjskich dostaw, ponieważ - jak podkreślił - zagrażałoby to bezpieczeństwu energetycznemu Węgier.
UE odchodzi od rosyjskiej energii
W środę UE porozumiała się w sprawie wygaszania importu rosyjskiego gazu do końca 2027 roku. To nowe przepisy, które mają zakończyć wieloletnią zależność od rosyjskich surowców energetycznych.
W przypadku skroplonego gazu ziemnego (LNG) całkowity zakaz ma obowiązywać od końca 2026 r., a w przypadku surowca przesyłanego gazociągami - od jesieni 2027 r.
- To duże zwycięstwo dla nas i całej Europy. Musimy położyć kres uzależnieniu UE od rosyjskiego gazu, a zakazanie go na stałe w UE jest ważnym krokiem w dobrą stronę - oświadczył cytowany w komunikacie duński minister ds. energii i klimatu Lars Aagaard.
By wejść w życie, porozumienie musi zostać formalnie zatwierdzone przez Parlament Europejski i Radę UE.
Kto importuje w UE gaz z Rosji?
W październiku z Rosji pochodziło 12 proc. gazu sprowadzonego do UE, podczas gdy przed rozpoczęciem przez Moskwę w 2022 roku inwazji na Ukrainę na pełną skalę odsetek ten wynosił 45 proc. Gaz z Rosji wciąż importują między innymi Węgry, Francja i Belgia - podała agencja Reutera.
Władze Rosji potępiły w środę decyzję Unii Europejskiej o wygaszeniu do 2027 r. importu rosyjskiego gazu. Jak oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, decyzja ta uczyni Europę mniej konkurencyjną i doprowadzi do wyższych cen dla konsumentów.












