160 mln zł zniknęło z PZU Życie za prezesury Wieczerzaka
Co najmniej 160 mln zł wypłynęło z PZU Życie za prezesury Grzegorza Wieczerzaka - ujawniła Prokuratura Krajowa. Wyprowadzenie wielkich pieniędzy z firmy to główny zarzut ciążący na byłym szefie PZU Życie. Sąd zdecyduje dziś czy przedłużyć mu areszt tymczasowy. Były prezes firmy siedzi za kratkami od 7 sierpnia.
Sprawa byłego prezesa PZU Życie jest jedną z najgłośniejszych afer gospodarczych III RP. Wieczerzak jest podejrzany
o wyrządzenie szkód finansowych spółce PZU Życie i nadużywanie stanowiska.
Początkowo Wieczerzakowi zarzucono przeprowadzenie czterech niekorzystnych
transakcji, przynoszących straty co najmniej kilkudziesięciu milionów złotych
i to zdecydowało, że w sierpniu Wieczerzak trafił do aresztu. Okazało się
jednak, że z PZU Życie zniknęły znacznie większe pieniądze: „Łączna
wartość strat na skutek działań, podejmowanych głównie przez podejrzanego,
została przez biegłego księgowego wyliczona na dzień dzisiejszy na kwotę
ponad 160 mln złotych” – ujawniła prokurator Małgorzata Wilkosz-Śliwa.
Prokuratura nie wyklucza, że kwota wytransferowanych pieniędzy może być
większa. Wcześniej szacowano, że z PZU wypłynęło około 350 mln złotych.
Prokuratura ustala w tej chwili, kto jeszcze korzystał na przestępczym procederze Wieczerzaka. Wątki śledztwa prowadzą do wysoko postawionych
polityków. Dwa tygodnie temu zatrzymano trzy osoby, jednak – jak
twierdzi prokuratura - spełniają one w całej aferze drugorzędną rolę. Mowa
m.in. o Pawle C., byłym dyrektorze biura informacyjnego MSWiA, kiedy tym
resortem kierował Janusz Tomaszewski. Dodajmy, że gigantyczne pieniądze
z kont PZU Życie trafiały do zagranicznych banków na prywatne konta - m.in.
do banku Midland Offshore na wyspie Jersey, do USA, do banków w Londynie.
Pokaźne sumy lokowano także w Deutsche Banku.