25.200 euro - rekord becikowego!

Przyszłe mamy w Niemczech robią, co mogą, by urodzić dzieci po 1 stycznia, kiedy w życie wejdzie hojny rządowy program pomocy dla rodziców. Gra idzie o nie małe pieniądze ponad 25 tys.euro.

Media w Niemczech są pełne porad w sprawie opóźnienia porodu, a także przestróg lekarzy przed sprzeciwianiem się naturze. Sami lekarze przyznają jednak, że korzyści finansowe z urodzenia po 1 stycznia, mogące wynieść do 25.200 euro, stanowią nie lada pokusę, skoro uregulowania, obowiązujące do 31 grudnia, przewidują dofinansowanie przez państwo opieki nad dzieckiem zaledwie do 7.200 euro w ciągu dwóch lat.

Kliniki położnicze już przygotowują się na szturm rodzących w Nowy Rok, zapewniając pełną obsadę.

Aby odwrócić niekorzystne tendencje demograficzne, w Niemczech postanowiono znacznie zwiększyć środki na pomoc dla pracujących rodziców. Przez 12 miesięcy jedno z rodziców będzie mogło przebywać na urlopie macierzyńskim/ojcowskim, otrzymując w tym czasie dwie trzecie wynagrodzenia netto (maksymalnie 1800 euro). Drugie z rodziców może następnie, na takich samych warunkach finansowych, poświęcić kolejne dwa miesiące na opiekę nad dzieckiem.

Reklama

Rady dla przyszłych mam

Pacjentki regularnie wypytują ginekologów, co zrobić, żeby bezpiecznie zaczekać z porodem do stycznia. Lekarze radzą unikać czerwonego wina, stresu, wysiłku fizycznego i aktywności seksualnej. Wszelkie inne metody przedłużania ciąży mogłyby być niebezpieczne dla dzieci, a tego ich mamy w żadnym wypadku nie chcą ryzykować.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: becikowe | rekord | rządowy program
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »