Audytor będzie wnioskował o rezerwy w PZU
Skonsolidowane sprawozdanie finansowe grupy kapitałowej PZU będzie się różnić od wyników finansowych spółki za poprzedni rok, oceniają eksperci z Arthur Andersen, firmy przygotowującej audyt grupy PZU. Podczas nabliższego walnego zgromadzenia akcjonariuszy, audytor ma złożyć wniosek o stworzenie kilkusetmilionowych rezerw - nieoficjalnie dowiedział się PG.
W konsekwencji może to spowodować, że ubiegłoroczny zysk spółki będzie przeznaczony na utworzenie rezerw, prawdopodobnie m.in. na poczet nie znanych audytorowi działań zawieszonego kierownictwa PZU.
Audytor nie jest w stanie stwierdzić, czy członkowie zarządu posiadają wiedzę o zobowiązaniach firmy - istotnych dla prawidłowego przygotowania sprawozdania finansowego. Zawieszeni prezesi nie podpisali bowiem sprawozdania finansowego spółki. Przypomnijmy, że prezes Władysław Jamroży i członek zarządu, Grzegorz Wieczerzak od kilku miesięcy nie pełnią swoich obowiązków, gdyż podczas głosowania na WZA BIG Banku Gdańskiego umożliwili jego przejęcie przez Deutsche Bank.
Obecnie w PZU obowiązki prezesa pełni Jacek Berdyn, który ma wszelkie uprawnienia do podejmowania wszystkich decyzji w zakresie spraw dotyczących spółki - wyjaśnia Adam Taukert, rzecznik prasowy PZU. Z tego by wynikało, że pełniący obowiązki prezesa może podpisać sprawozdanie o wynikach finansowych. Nie wiadomo tylko, czy zdecyduje się wziąć na siebie odpowiedzialność za ewentualne nieujawnione transakcje zawarte przez Władysława Jamrożego. Przy podejmowaniu decyzji o tym, kto ma podpisać audytowane wyniki, zadecyduje rada nadzorcza PZU posiłkując się opiniami renomowanych prawników.
Po weryfikacji audytora, w zeszłym roku PZU osiągnęło 6,37 mld zł przypisu składki. Około połowę tej kwoty firma wydała na wypłatę odszkodowań brutto. Zaś wynik finansowy netto wyniósł 507, 24 mln zł, czyli o około 200 mln zł więcej niż rok wcześniej.