Banki: rekordowo, czyli normalnie

PKO BP nie mogło być gorsze i dostroiło się do konkurentów. Bank opublikował wczoraj wyniki lepsze od oczekiwanych przez analityków. Łączny zysk dziewięciu największych polskich banków giełdowych w trzecim kwartale okazał się o 43 proc. wyższy niż przed rokiem.

Od początku sezonu raportów, rozpoczętego 18 października przez Bank Millennium, indeks WIG Banki wzrósł o 5 proc., nieznacznie bijąc rynek.

Byłoby lepiej, gdyby nie PKO BP. Jego słabość to jednak raczej rezultat oczekiwanej podaży akcji po ustaleniu prawa do akcji premiowych (minął już rok od oferty publicznej banku) niż ocena fundamentów ciągle największego polskiego detalisty.

Trzeci kwartał nie zmienił podziału rynku na banki ekspansywne (PKO BP, BPH, Millennium, BRE) i konserwatywne (Pekao, BZ WBK, ING BSK). Widać jednak, że na cenę akcji w coraz mniejszym stopniu wpływa tempo rozwoju banków.

Reklama

W ostatnim miesiącu najlepsze w sektorze są papiery BZ WBK i Kredyt Banku, których portfel kredytowy się kurczy. Jeśli do tego dodamy ostrzeżenia agencji Fitch, dotyczące hipotecznych kredytów walutowych i fakt, że oba banki preferują kredyty złotowe, nasuwa się wniosek, iż inwestorzy także zaczynają być ostrożni i doceniają konserwatywne spółki sektora.

Po stronie depozytów nadal imponuje ING BSK, który w ich kierunku kieruje kampanię reklamową. Zwraca też uwagę rosnące znaczenie biur maklerskich i spółek zajmujących się zarządzaniem aktywami w wynikach skonsolidowanych. Ich powtórka zależy jednak w dużym stopniu od koniunktury giełdowej. Banki, z wyjątkiem Millennium i Handlowego, zaskoczyły wynikiem odsetkowym. Nawet ta para rekompensuje to sobie wyższymi prowizjami, efektem m.in. boomu na rynku kredytów hipotecznych i rosnącego znaczenia kredytów gotówkowych.

Polskie banki dobrze kontrolują koszty, choć z drugiej strony nie widać możliwości ich dalszego ograniczania. Problemem nie są rezerwy na trudne należności (na razie?). Jeśli pod koniec roku banki nie zaczną ich tworzyć na zapas, a straty na rynku obligacji nie będą bardziej dotkliwe, można liczyć na kolejne udane trzy miesiące. Wydaje się jednak, że - podobnie jak w trzecim kwartale - dobre wyniki są już w cenach akcji. Są w niej już także dywidendy, które - po deklaracjach m.in. BZ WBK, BPH, Millennium czy Pekao - powinny być rekordowo wysokie. Stopa dywidendy rzędu 5 proc. niedługo może stać się standardem.

Średnia relacja ceny i kapitałów własnych (P/BV) giełdowej czołówki przekroczyła już 2,5. Okazji inwestycyjnych ciągle szukać trzeba w mniejszych bankach, które wskaźnikowo są tańsze i zachowują się lepiej od rynku, gdy słabnie popyt z zagranicy.

Wśród największych banków warto zwrócić uwagę na PKO BP, które utrzymuje przewagę nad Pekao pod względem zwrotu z kapitału, a po raz pierwszy w historii jest od niego tańszy pod względem wskaźnika P/BV. Wycena banku Pekao częściowo zależy jednak od notowań BPH, którego kurs jest z kolei powiązany parytetem z włoskim Unicredito. Jedynie ewentualne, choć mało prawdopodobne, fiasko fuzji, pokazałoby, na ile rynek wycenia fundamenty BPH i Pekao.

Przemek Barankiewicz

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | bank | pekao | rekordowe | polskie banki | Santander Bank Polska | bańki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »